Front walki z kryzysem: USA topią kolejne miliardy, Węgierski premier do dymisji

REKLAMA

Kolejne 7,4 mld dol. pomocy dostanie motoryzacja USA „od prezydenta Baracka Obamy” (czyli wszystkich podatników, również niezmotoryzowanych). Tym razem to wsparcie dla producentów części do aut i na elektryczne samochody.

[nice_alert]Amerykańscy producenci części otrzymają 5 mld dol. pomocy, aby uniknąć problemów z dostępem do kredytów na finansowanie produkcji – postanowił Departament Skarbu USA. Kooperanci koncernów motoryzacyjnych dostaną od rządu gwarancje kredytowe i dzięki temu będą mieli pewność, że dostaną pieniądze za części wysyłane do fabryk aut, nawet gdyby te fabryki splajtowały. Kooperanci będą też mogli sprzedać rządowi długi za części dostarczone producentom samochodów – pisze „Gazeta Wyborcza”.[/nice_alert]

REKLAMA

Dodatkowe wsparcie ponad 2,4 mld dol. rząd USA przeznaczy na rozwój samochodów o napędzie elektrycznym.

Równocześnie węgierski premier Ferenc Gyurcsany zaproponował w sobotę swą dymisję oraz powołanie nowego rządu z nowym premierem, który zająłby się reformą gospodarczą kraju. Formalnie Gyurcsany ma poinformować o swych decyzjach parlament w najbliższy poniedziałek.

[nice_alert]Obecny szef węgierskiego rządu ogłosił swe zamiary przed południem w sobotę na spotkaniu z członkami jego Węgierskiej Partii Socjalistycznej. Powodem odejścia premiera – zdaniem analityków cytowanych przez agencje – jest spadek jego popularności i pogłębiający się dramatycznie kryzys gospodarczy na Węgrzech.[/nice_alert]

„Zarządzanie kryzysowe i dalsze zmiany wymagać będą szerszego niż dziś poparcia politycznego i społecznego – powiedział. „Słyszę, że moja osoba stanowi przeszkodę dla współpracy, koniecznej dla dokonania zmian, dla stabilnej rządzącej większości czy odpowiedzialnego zachowania opozycji” – zaznaczył.

Dodał, iż jeśli faktycznie to on jest przeszkodą w takim procesie, „sam usunie taką przeszkodę”. „Proponuję powołanie nowego rządu z nowym premierem” – oświadczył Gyurcsany. Gyurcsany objął urząd premiera w 2004 roku i następnie w wyniku reelekcji w 2006 roku. Według agencji Reutera, powołującej się na koła zbliżone do szefa rządu, Gyurcsany chce zainicjować tzw. konstruktywny wniosek o wotum nieufności, co w praktyce oznaczałoby, że co najmniej jedna piąta deputowanych miałaby wystąpić z wnioskiem o wotum nieufności wobec rządu i desygnować nowego kandydata na premiera.

[nice_info]Parlament następnie miałby przegłosować dymisję urzędującego szefa rządu i powołać na stanowisko jego następcę – twierdzi cytowane przez Reutera źródło. W ten sposób nie byłoby konieczności rozpisywania przedterminowych wyborów, a nowy premier objąłby stanowisko już w połowie kwietnia – dodaje agencja. Nowy premier kierowałby rządem do wyborów parlamentarnych, mających odbyć się na Węgrzech w połowie 2010 roku.[/nice_info]

REKLAMA