W niedzielę Austria wybierze nowego kanclerza. Na prowadzenie wysunął się młody, 31-letni Sebastian Kurz, kandydat Austriackiej Partii Ludowej. Czy zostanie najmłodszym kanclerzem w historii swojego kraju?
Oczy i uwaga wszystkich skupione są wokół ambitnego polityka ÖVP z Wiednia, który już w bardzo młodym wieku może pochwalić się imponującą i dynamicznie rozwijającą się karierą polityczną.
Sebastian Kurz cieszy się opinią złotego dziecka polityki Austriackiej. W wieku 23 lat został przewodniczącym młodzieżówki swojego ugrupowania. W grudniu 2013 roku otrzymał posadę ministra spraw zagranicznych. Cztery lata później otrzymał nominację na przewodniczącego Austriackiej Partii Ludowej, która obecnie prowadzi w sondażach.
Kurz przyciąga wyborców jak magnes. Jest atrakcyjnym kandydatem zarówno dla młodego elektoratu, jak i starszego pokolenia, rozczarowanego polityką socjaldemokratów. Poparcie dla niego deklaruje 34 procent Austriaków. Wśród jego postulatów znajdziemy między innymi obniżkę podatku dochodowego dla osób fizycznych, a także małych i średnich firm.
Największą popularność zyskał jednak obiecując powstrzymanie napływu nielegalnych imigrantów oraz deportacje tych, którzy będą opierać się integracji. Sam Kurz dumnie podkreśla i przypomina, że osobiście – wbrew kanclerz Niemiec naciskał na zamknięcie granic oraz tzw. szlaku bałkańskiego, którym imigranci docierali do Europy.
Jeśli ten scenariusz się spełni Kurz zostanie najmłodszym przywódcą w historii Austrii, a także świata deklasując tym samym m.in Emmanuela Macrona, do którego porównują go media.
Warto przeczytać: Koszmar. Nielegalny imigrant zgwałcił dziecko. Wyskoczył z drugiego piętra, kiedy do pokoju dziewczynki wszedł ojciec