Pięciolatki powinny uczyć się o masturbacji” a „homoseksualizm jest ok!”

REKLAMA

W sierpniu – za portalem fronda.pl – informowaliśmy o specjalnym raporcie „Organizacji Narodów Zjednoczonych do Spraw Oświaty, Nauki i Kultury”, którego myślą przewodnią była odezwa do „edukowania seksualnie dzieci na całym świecie”. Według rzeczonego raportu do sex-wiedzy dostęp powinny mieć już pięciolatki.

[nice_info]Jak podał portal dailymail.co.uk raport jest efektem ciężkiej pracy ekspertów, którzy przez dwa lata zaczytywali się w 80 opracowaniach z dziedziny seksuologii. Na podstawie uczonych rozpraw sex-naukowców stworzono katalog ogólnych zasad, które mają stanowić punkt wyjścia dla m.in. przedszkolanek oraz nauczycieli w szkołach podstawowych.[/nice_info]

REKLAMA

Poniżej prezentujemy kilka wyjątków z sex-raportu podzielonych – zgodnie z założeniem autorów publikacji – na trzy kręgi wtajemniczenia:

[nice_info]Poziom I – dzieci w wieki od 5 do 8 lat powinny wiedzieć, że:[/nice_info]

– dziewczynki i chłopcy posiadają intymne części ciała, których dotykanie wywołuje przyjemność
– masturbacja (definicję dzieci powinny poznać i zapamiętać) jest w tym wieku całkowicie naturalna
– masturbacja nie jest szkodliwa ale powinno do niej dochodzić w miejscach gwarantujących odpowiedni stopień prywatności

[nice_info]Poziom II – dzieci w wieku od lat 9 do lat 12:[/nice_info]

– powinny wiedzieć, że chłopcy i dziewczynki mogą sobie nawzajem sprawiać seksualną przyjemność
– powinny wiedzieć co to jest aborcja oraz mieć świadomość, że usunięcie ciąży jest bezpieczne tylko w wypadku zabiegu przeprowadzonego legalnie
– dzieciom należy przypomnieć, że masturbacja w okresie dojrzewania jest czymś normalnym a nawet zalecanym

[nice_info]Poziom III – dzieci w wieku od lat 12 do lat 15:[/nice_info]

– powinny zostać nauczone szacunku dla różnych orientacji seksualnych oraz mieć świadomość, że ich kolega z ławki ma prawo czuć się dziewczynką (jest to całkiem normalne).
– mężczyźni i kobiety mogą sobie sprawiać przyjemność z partnerem tej samej płci oraz z osobnikiem płci przeciwnej (dokument najpierw wspomina o „partnerach TEJ samej płci” co raczej nie jest przypadkiem w tekście nad którym pracowano prawie 2 lata!)
– dorastająca młodzież powinna uzyskać informacje o bezpiecznych sposobach dokonania aborcji oraz miejscach w których można to uczynić (nie zostało to sprecyzowane ale można się domyślać, że chodzi o podanie adresów konkretnych klinik – dop. autora). Wcześniej oczywiście należy wbić młodzieży do głowy, że takie niezbywalne prawo w ogóle posiada (tak samo zresztą jak do „opieki po-zabiegowej”)

Raport dużo uwagi poświęca również niebezpieczeństwom związanym z chorobami wenerycznymi oraz metodom zapobiegania ciąży, której usunięcie zostało podniesione do rangi PRAWA.

[nice_alert]Jak zabawnie (śmiech przez łzy…) spuentował portal sfora.pl „o tym czy polskie pięciolatki usłyszą od pań przedszkolanek o miejscach na ciele, których dotykanie daje dużą przyjemność” ostatecznie zadecyduje rząd Donalda Tuska. Na szczęście dokument nie ma – póki co – żadnej mocy prawnej.[/nice_alert]

Na koniec polecam artykuł z grudniu 2008 roku, w którym opisaliśmy pierwsze efekty medialnego bumu na publiczną walkę z pedofilią. Zaowocowała ona wzmożonym zainteresowaniem tą dewiacją przez… dzieci! Cytowaliśmy m.in. p. Jakuba Śpiewaka (szefa kidprotect.pl): “Dziecko spotyka się z tematyką, której do tej pory nie znało, jest brutalnie uświadamiane, nabiera mylnego pojęcia o zachowaniach seksualnych”. (więcej tutaj). Nie trudno sobie wyobrazić jakie owoce wyda masowa edukacja seksualna – zwłaszcza pod dyktando sex-specjalistów ONZ!

[nice_info]W tym miejscu warto również przywołać cytat z artykułu p. Korwina ”Szkodliwa prewencja w walce z pedofilią”. Analogia do pomysłu przedszkolnej edukacji maluchów jest jak najbardziej na miejscu:[/nice_info]

“W sprawie pedofilów zapomina się o roli TV i prasy. Jeśli jutro telewizja zacznie uporczywie pokazywać np. walki kogutów, nawet ostro je krytykując – to za tydzień w Polsce rozpoczyna się potajemnie organizowane walki kogutów! Rozwój narkomanii zawdzięczamy temu, że państwo zaczęło z nią „walczyć”, a zwłaszcza dużo o tym mówić. (…) Co z oczu – to z myśli”.

tekst w oparciu m.in. o: materiały dostarczone przez „Family Watch International”, oficjalne komunikaty UNESCO (w tym wypisy z rzeczonego raportu), The Daily Mail, sfora.pl, fronda.pl

REKLAMA