Przedwyborcza Francja porzuca politykę imigracyjną

REKLAMA

Francuski rząd stara się spełnić przedwyborcze obietnice Sarkozy’ego. Jedna z nich dotyczyła ograniczenia imigracji. Wypowiedź ministra spraw wewnętrznych Klaudiusza Guéanta o tym, że „Francji nie potrzeba już imigrantów pracujących jako murarze i kelnerzy, bo dysponuje ona własnymi zasobami ludzkimi nadającymi się do tej pracy”, wywołała sporo komentarzy. Można ją potraktować jako przedwyborcze zaostrzenie tonu polityka, ale też świadczy o pewnej zmianie podejścia do zjawiska imigracji. Guéant mówił, że opinia o tym, iż „Francja potrzebuje talentów i kompetentnych pracowników z zagranicy”, to tylko „legenda”. Jego zdaniem, kraj potrzebuje rocznie nie więcej niż około 2 tys. specjalistów obcokrajowców. Przypomniał też, że nad Sekwaną pozostaje 2 mln 650 tys. bezrobotnych. Korzystne wskaźniki demograficzne pozwalają zaś na zwiększanie co roku o 110 tys. liczby osób aktywnych zawodowo.

MSW chce za to lepszego motywowania bezrobotnych do poszukiwania pracy. Proponuje się, by każdy bezrobotny zapisany w agencji poszukiwania pracy w przypadku odrzucenia propozycji pracy był skreślany z listy bezrobotnych i pozbawiany zasiłków. Zdaniem ministra, jest to znacznie lepsze rozwiązanie niż sprowadzanie nowych imigrantów. Tym bardziej że istnieje coraz więcej problemów z ich integracją, a 25% mieszkających we Francji obcokrajowców spoza Europy to właśnie bezrobotni. Minister dodał także, że dwie trzecie uczniów z rodzin imigrantów ma trudności w szkole i słabe perspektywy na przyszłą pracę.

REKLAMA

Otwieranie granic przed nowymi przybyszami trudności te tylko by pogłębiło. Może jest to tylko przedwyborcza zagrywka, ale warto dodać, że jeszcze kilka lat temu w ten sposób ośmieliliby się mówić może tylko politycy Frontu Narodowego…

Przyjrzyjmy się strukturze legalnej imigracji we Francji:
łączenie rodzin – 41% (84.126 osób rocznie – głównie Algierczycy, Marokańczycy i Tunezyjczycy);
przyjeżdżający na kontrakty pracownicy – 16% (31.532 osoby – głównie Marokańczycy, Malijczycy i Algierczycy);
zagraniczni studenci – 32% (65.842 – przede wszystkim Chińczycy, Marokańczycy i Amerykanie);
azylanci – 4% (8.447 – na pierwszym miejscu obywatele Sri Lanki, a za nimi Rosji i Konga);
inni – 6% (13.070)

REKLAMA