Tak polityk PO donosił na Polskę. Stek bzdur i kłamstw Lewandowskiego. Wtóruje mu Timmermans [VIDEO]

Janusz Lewandowski. Foto: PAP/EPA
Janusz Lewandowski. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

– Polska demokracja ma się dobrze tylko w zawłaszczonych, rządowych mediach – stwierdził podczas debaty o praworządności Janusz Lewandowski.

Eurodeputowany PO krytykował sytuację w Polsce, mówiąc m.in. o samospaleniu Piotra S., wycinaniu Puszczy Białowieskiej i rzekomym neofaszyzmie na polskich ulicach.

REKLAMA

– Działania rządu Polski są sprzeczne z polską racją stanu i prowadzą do izolacji kraju – powiedział europoseł Janusz Lewandowski w debacie w PE o praworządności w Polsce.

W wystąpieniu na forum Parlamentu Europejskiego w Strasburgu eurodeputowany Platformy Obywatelskiej oświadczy także, że większość uzyskana przez PiS w wyborach parlamentarnych nie daje tej partii mandatu do łamania prawa, wycinania Puszczy Białowieskiej i tolerowania przejawów ksenofobii i nietolerancji.

Na wściekły atak lewackiego eurodeputowanego natychmiast odpowiedział europoseł Ryszard Legutko (PiS), nazywając wystąpienie Lewandowskiego „orwellowskim seansem nienawiści”.

Czytaj także: Podły atak na Polskę! Chcą wymusić na nas zrównanie komunistów z demokratami! Oburzeni eurodeputowani PiS opuścili salę plenarną

„Zupełnie skandaliczne było wystąpienie kolegi Lewandowskiego. Tak jak powiedziałem, już chyba niżej upaść nie można” – oświadczył Legutko.

– Zaczął od tego nieszczęsnego aktu samospalenia. Mogliśmy przypomnieć naszym kolegom z innych krajów, ale nie było czasu, że za czasów, gdy premierem był Donald Tusk, były takie dwa akty samospalenia, ale nie robiliśmy z tego groteski. Tonący brzytwy się chwyta” – powiedział Legutko.

Europoseł PiS zaznaczył także, że przedstawianie incydentów z sobotniego Marszu Niepodległości w Warszawie w poprawce do projektu rezolucji jako „wielkiego marszu faszystów, czy nawet nazistów, (…) ilustruje systemowe kłamstwo, z którym mamy do czynienia od pewnego czasu w zachodnich mediach”. „To jest kompletnie nieprawdziwe” – powiedział.

Głos oczywiście zabrał również sam wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans, który w swoim wystąpieniu przestrzega Polskę przed nacjonalizmem, a następnie podziękował prezydentowi Dudzie za odcięcie się od wydarzeń na tegorocznym Marszu Niepodległości.

Przypomnijmy, że wczoraj Duda skrytykował marsz mówiąc, że „- Nie można postawić znaku równości między patriotyzmem a nacjonalizmem. Nie ma w naszym kraju miejsca na ksenofobię, chorobliwy nacjonalizm, antysemityzm”.

– Granica między dumnym patriotyzmem, a czymś, co nazwałbym straszliwym nacjonalizmem, jest cienka – mówił w PE wiceszef KE Frans Timmermans, odnosząc się do Marszu Niepodległości w Warszawie.

Czytaj także: Misja ostatniej szansy kilka dni po wizycie Donalda Trumpa. Chiny nie chcą znaleźć się na „liście wroga” Kim Dzong Una. Specjalny wysłannik Xi Jinpinga uda się do Pjongjangu

„Podziwiam dumnych patriotów, ale również uważam, że ci, którzy wierzą w ten dumny patriotyzm, mają odpowiedzialność, żeby sprawić, że nie zmieni się w straszliwy nacjonalizm. Jeśli popadniemy w pułapkę nacjonalizmu, to przywrócimy do życia najstraszliwsze części historii europejskiej” – przestrzegał wiceszef Komisji w Parlamencie Europejskim podczas debaty dotyczącej Polski.

Jak dodał, niektóre z elementów odnoszących się do tej złej historii Europy widzieliśmy na ulicach Warszawy w miniony weekend.

– „Bardzo cenię sobie fakt, że prezydent Duda jasno powiedział, iż dystansuje się od wyrazów ekstremizmu, antysemityzmu i innych tego rodzaju działań” – zaznaczył Timmermans.

PAP

REKLAMA