Wydał zakaz umierania, bo cmentarz jest za mały

REKLAMA

Mer niewielkiego francuskiego miasteczka wydał zarządzenie zakazujące… umierania w tej miejscowości. Wbrew pozorom mer nie postradał zmysłów i jego zarządzenie było uzasadnione.

Swoją decyzję mer miasteczka Cugnaux, Philippe Guérin, argumentował brakiem miejsca na cmentarzu. Od lat bezskutecznie stara się o zezwolenie na budowę nowego miejsca pochówku.

REKLAMA

Jednak jedyna działka, która pod względem geologicznym nadaje się do pełnienia takiej roli, jest własnością wojska. Tymczasem armia nie chce nawet słyszeć o nowym cmentarzu. Twierdzi, że miejsce to byłoby niebezpieczne ze względu na bliskość poligonu.

Po długich staraniach mer Cugnaux uznał, że jedyną pozostającą mu bronią w dyskusji z władzami wojskowymi będzie prowokacja. Stąd ten niecodzienny zakaz.

Ministerstwo Obrony nie odpowiedziało jeszcze na tę desperacką próbę wywarcia na nie presji. Na razie jedynie rodziny, które wcześniej wykupiły grobowce na cmentarzu w Cugnaux, mogą chować tam swoich bliskich.

REKLAMA