Kolejny koniec świata nastąpi 23 września? „Mam niezbite dowody, że ta planeta zderzy się z ziemią. Rząd wie, ale wszystko ukrywa”

Koniec Świata Planeta X
Koniec świata - "Planeta X". Zdjęcie ilustracyjne.
REKLAMA

W ostatnich latach mieliśmy już kilka końców świata. W tym roku jednak wystąpiło ich zdecydowane nasilenie i wydaje się, że 23 września ludzkość przetrwa kolejny z nich.

Ta data ma być bowiem końcem świata według Davida Meade – pisarza.

REKLAMA

David Meade to pisarz, który w swoich książkach skupił się na tematyce związanej z „Planetą X”. Według niego wejdzie ona na kurs kolizyjny z ziemią na początku jesieni. Rząd amerykański ma o wszystkim wiedzieć, ale nie informować obywateli, by nie siać paniki.

Warto przeczytać: Koniec świata! Homoseksualiści wezmą ślub w katedrze. Jej proboszcz: „Też jestem gejem”

Meade jest pewny, ciężko nie być, skoro swoje wyliczenia oparł na zawartym w Biblii kodzie – zapisanym oczywiście specjalnym szyfrem.

Koniec świata nie nastąpił już, mimo zapowiedzi, w 2003 i 2012 roku. Ludzkość już przetrwała też pierwszy z tych zapowiadanych na 2017 rok w sierpniu, teraz czas na kolejny – tym razem wrześniowy.

Wydaje się jednak, że pisarz czytał zbyt wiele swoich powieści i utonął w świecie fantasy. NASA kategorycznie zaprzecza istnieniu „Planety X”, o której pisze i mówi Meade.

Czytaj więcej: Padł światowy rekord biurokracji. Nie uwierzysz, ilu zastępców ma Morawiecki. A to nie koniec

Te i inne historie o odległych planetach to oszustwa internetowe. Nie istnieją żadne podstawy naukowe, które miałyby je poprzeć. Gdyby Planeta X zmierzała w stronę Ziemi, astronomowie już dawno by ją namierzyli – napisano na stronie amerykańskiej agencji.

Jednak teorie pisarza podziela Robert Vicino…właściciel firmy, która buduje bunkry i podziemne schrony. A może to nic osobistego, tylko interesy?

Źródło: noizz.pl/o2.pl

REKLAMA