Koszmarny lot. „Turbulencje przez półtorej godziny, 11 osób rannych”. Zobacz jak wyglądał po tym pokład samolotu [FOTO]

REKLAMA

Choć samolot uchodzi powszechnie za najbezpieczniejszy środek transportu, to raz na pewien czas dochodzi do poważnych incydentów, które powodują, że włos jeży się na głowie.

Do dramatycznych wydarzeń doszło podczas lotu Boeinga 777 z Taipei do Chicago. W trakcie 13 godzinnego lotu, przez kilkadziesiąt minut maszyna zmagała się z potężnymi turbulencjami, które wywróciły cały pokład do góry nogami. Wszystko dosłownie fruwało: bagaż z luków, telefony i tablety pasażerów, dania z samolotowego cateringu.

REKLAMA

11 osób zostało rannych – trzech pasażerów oraz 8 osób z personelu, który próbował zapanować nad sytuacją. Obrażenia odnieśli nawet ci pasażerowie, którzy byli przypięci pasami.

Największe jednak problemy lot BR56 napotkał półtorej godziny po starcie. Gdy turbulencje ustały, pasażerowie i załoga jeszcze przez wiele godzin w niepewności i strachu wyczekiwali na moment, w którym ich stopy dotkną ponownie ziemi. Pilot nie zdecydował się na wcześniejsze lądowanie, mimo że dwie osoby skarżyły się na skręcenia kostek, a pozostałe odniosły bolesne obrażenia. Poszkodowanymi zajął się wykwalifikowany lekarz, który znajdował się na pokładzie.

Tuż po wylądowaniu w Chicago wszystkie ranne osoby trafiły do szpitala. Wszyscy pasażerowie otrzymali też po 300 dolarów rekompensaty za traumatyczne przeżycia. Do sieci trafiły już zdjęcia ukazujące dramatyczne nagrania z całego zajścia.

fot. Twitter
fot. Twitter

Czytaj też: Zignorował czerwone światło na przejeździe, szynobus zmiótł go z torów. Porażające nagranie ku przestrodze [VIDEO]

REKLAMA