Państwa Grupy Wyszehradzkiej zadeklarowały przekazanie 35 mln euro na wsparcie Włoch w projektach mających na celu powstrzymanie nielegalnej migracji z Libii. Każdy z krajów V4, w tym Polska, wyłoży po ok. 9 mln euro. Zadowolenie z inicjatywy wyraziła KE.
„Chcemy pokazać, że solidarność to coś, co w pełni szanujemy” – powiedział dziennikarzom w Brukseli szef słowackiego rządu Robert Fico po spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej z premierem Włoch Paolo Gentilonim. „Mogę potwierdzić, że nie tylko ja, ale inni premierzy z Grupy Wyszehradzkiej zaoferowali nawet więcej pieniędzy, jeśli jest to konieczne. W tym momencie oferujemy 35 mln euro” – dodał.
Chodzi o środki na szkolenia, sprzęt dla libijskiej straży granicznej i przybrzeżnej, a także inne działania, które mają przyczynić się do poprawy kontroli granicznych w Libii, w tym południowych granic tego kraju, przez które przedostają się mieszkańcy innych państw afrykańskich zamierzający przebić się do Europy.
„Kraje V4 są gotowe zgromadzić tę sumę (35 mln euro) wspólnie i jeśli okaże się to konieczne, gotowi jesteśmy wziąć udział w zarządzaniu tym przedsięwzięciem” – powiedział premier Węgier Viktor Orban.
Dodał, że jest to wyraz przekonania, iż w polityce migracyjnej UE sprawdziło się podejście polegające na ochronie granic i jednoczesnym zapobieganiu przyczynom migracji. „Ten element europejskiej polityki migracyjnej UE dotychczas się sprawdził (…) i przyniósł rezultaty, jakich się spodziewaliśmy” – zaznaczył Orban.
Zadowolenie z inicjatywy wyraził szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. „Jest to dowód, że kraje V4 całkowicie wpasowują się w solidarność z Włochami i innymi krajami. Przynajmniej teraz jestem zadowolony” – powiedział dziennikarzom Juncker. Zaznaczył przy tym, że chciałby, żeby współpraca pomiędzy V4 i KE była „tak ścisła, jak to tylko możliwe”.
Choć środki zadeklarowane przez Polskę, Słowację, Czechy i Węgry zostały z zadowoleniem przyjęte przez władze w Rzymie, różnice w podejściu do polityki migracyjnej nie pozwoliły na wspólne wystąpienie przed kamerami przywódców V4 i Włoch.
Planowana początkowo konferencja prasowa liderów Grupy Wyszehradzkiej i szefa włoskiego rządu została odwołana. Według źródeł dyplomatycznych nie zgodziły się na nią Włochy. Premier Włoch Paolo Gentiloni mówił we wtorek w Senacie, że jest zadowolony, że kraje V4 deklarują gotowość wyłożenia 35 mln euro na pomoc w walce z kryzysem migracyjnym. Dodał przy tym, że „nawet o przecinek” nie zmieniło się stanowisko Włoch, które domagają się solidarności w obliczu kryzysu migracyjnego – „solidarności, której nie było”.
Spotkanie premierów Polski Mateusza Morawieckiego, Słowacji – Fico, Węgier – Orbana, Czech – Andreja Babisza z Gentilonim oraz z Junckerem nie przyniosło zmian, jeśli idzie o kwestie rozdziału uchodźców. Państwa V4 przeciwstawiają się tej koncepcji, natomiast Włochy optują za stałym systemem relokacji.
Zobacz: Popek to ma życie. Dostał 500-konnego Merca żeby szybciej dojeżdżał na treningi [VIDEO]
Fico mówił, że przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk ma „świętą rację”, jeśli chodzi podejście do rozdzielania uchodźców. „Kwoty są nieefektywne. W pełni wspieram podejście Donalda Tuska. (…) System kwotowy podzielił Europę – podkreślał premier Słowacji. – Wiecie, że jesteśmy bardzo bezpośredni w tej sprawie. Od samego początku odmówiliśmy udziału w kwotach, ale jednocześnie oferujemy inne możliwości, jak pokazać solidarność w UE”.
Słowa Tuska, który napisał w liście do przywódców unijnych, że wprowadzenie systemu kwotowania uchodźców okazało się nieskuteczne i podzieliło państwa członkowskie UE, zostało mocno skrytykowane przez przedstawicieli kilku krajów m.in. Włoch, Niemiec, Szwecji, czy krajów Beneluksu.
Państwa V4 będą finansować drugą fazę włoskiego projektu w Libii, która będzie realizowana w 2018 i 2019 roku. Na razie nie ma planów, by przedstawiciele państw V4 zajmowali się szkoleniami na miejscu – projekt ten ma być prowadzony przez Włochy.
W pierwszej fazie na program na rzecz zarządzania granicami w Libii przeznaczono 46 mln euro. Pieniądze te pochodziły z funduszu na rzecz Afryki, na który zrzucały się państwa unijne. Z pieniędzy tych finansowano zakup łodzi patrolowych, sprzętu łącznościowego czy ratunkowego, a także remonty libijskiej floty.
Na drugą fazę programu, której koszt oszacowano na 35 mln euro, miały iść środki z budżetu UE (zarezerwowano na to wstępnie 24,5 mln euro), ale deklaracja ze strony V4 spowoduje, że pieniądze te będzie można przeznaczyć na inne projekty.
Zobacz: Juncker zamieszany w aferę podsłuchową? „Akceptował nielegalne działania”
Źródło: PAP