Płaca minimalna w Kalifornii będzie 4,5 raza wyższa niż w Polsce. Eksperci: stan może stracić prawie pół miliona miejsc pracy

REKLAMA

Kalifornia osiągnęła porozumienie w sprawie nowych przepisów, mających na celu podwyższenie minimalnego wynagrodzenia we wszystkich przedsiębiorstwach do 15 dolarów za godzinę do 2023 r. Według najnowszego raportu może to kosztować stan setki tysięcy miejsc pracy.

Według badań przeprowadzonych przez Instytut Polityki Zatrudnienia (EPI), analizującego trendy w zatrudnieniu od 1990 do 2017 roku, każdy wzrost płac minimalnych o 10% w Kalifornii doprowadził do spadku zatrudnienia o 2% w przypadku pracowników objętych projektem oraz 5% w przypadku pracowników o niższych zarobkach. Według szacunków, EPI przewidywana podwyżka płacy minimalnej do 15 dolarów będzie kosztować 'Złoty Stan’ 400 000 miejsc pracy w sektorze prywatnym, ze dużymi stratami w sektorach gastronomicznym i detalicznych.

REKLAMA

Od 1 stycznia minimalna płaca w Kalifornii wzrośnie do 11 dolarów za godzinę z obecnego poziomu, który wynosi 10,50 dolarów za godzinę w firmach zatrudniających 26 lub więcej pracowników. Od tego momentu będzie to wzrost o 1 dolara rocznie do 2022 roku. Firmy zatrudniające 25 pracowników osiągną próg 15 dolarów za godzinę do 2023 roku.

Podczas gdy perspektywa poszerzenia automatyzacji i wyższych kosztów są często wymieniane jako zabójcy na rynku pracy, inne badania, które przeprowadzono, wskazują na zupełnie odwrotne tendencje.

Instytut Badań nad Pracą i Zatrudnieniem (IRLE) na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley stwierdził, że wyższa płaca minimalna w rzeczywistości doda niewielką ilość miejsc pracy do gospodarki państwowej do 2023 roku. Minimalny wzrost płac zwiększyłby zatrudnienie o 0,1%, co stanowi około 13 000 miejsc pracy do 2023 roku. IRLE zasugerowało także, że podwyższenie płacy minimalnej prócz negatywnych konsekwencji ma również plusy.

Wyższa płaca minimalna powoduje pewną automatyzację, a także wyższą wydajność pracowników i nieco wyższe ceny. To są negatywne skutki. Minimalny wzrost płac jednocześnie zmniejsza rotację pracowników, co zmniejsza koszty pracodawców, a także zwiększa siłę nabywczą pracowników, co stymuluje popyt konsumentów. To są pozytywne efekty. Jak się okazuje, te negatywne i pozytywne efekty w zakresie zatrudnienia w dużym stopniu zrównoważyły ​​się – przekonują.

Zobacz też: To był bardzo zły pomysł. Chciał zapobiec tragedii i uratować kobietę. Sam stał się ofiarą [DRASTYCZNE VIDEO +18]

Czytaj też: Antyimigrancka partia w austriackim rządzie Kurza. W sprawie uchodźców będą wzorować się na Polsce i Węgrzech

REKLAMA