Winiarczyk: Agitprop we francuskim filmie

REKLAMA

Na naszych ekranach ostatnio mamy coraz więcej filmów francuskich. Niektóre z nich są już wyświetlane w kinach, a w najbliższych miesiącach zapowiadane są kolejne premiery. Ponowna międzynarodowa ekspansja kina francuskiego po latach kryzysowych w sposób oczywisty wypływa z faktu, że wraca ono do rodzimych bogatych tradycji w wymiarach gatunków popularnych i bardziej autorskich, artystycznych. Niedawno w warszawskim kinie Muranów odbył się kolejny wiosenny, 4. Przegląd Nowego Kina Francuskiego, w czasie którego wyświetlono kilka interesujących pozycji. Niektóre z nich wejdą wkrótce na ekrany. W sumie mamy więc niezły obraz kina znad Sekwany, skąd w ostatnich dniach doszły niepokojące wiadomości o Złotej Palmie przyznanej na festiwalu w Cannes lesbijskiemu filmowi „Życie Adeli”, zrealizowanemu przez pracującego we Francji tunezyjskiego reżysera.

Wydarzenie to, mające charakter lewackiej demonstracji ideologicznej, nieprzypadkowo nastąpiło w czasie masowych demonstracji społecznych przeciwko socjalistycznej francuskiej ustawie legalizującej „małżeństwa” homoseksualne i adopcję przez nie dzieci. Film ten ma wejść na nasze ekrany na jesieni. Niemniej trzeba powiedzieć, że we francuskiej kinematografii panują obecnie rożne nurty i tendencje. W wielu filmach widzimy coraz więcej realizmu z życia codziennego, inne zaś mają charakter bardziej skomplikowany od strony formalnej. Jeszcze inne są sumiennymi adaptacjami klasycznej literatury francuskiej – jak pokazana na zakończenie wspomnianego festiwalu nowa, bardzo interesująca ekranizacja „Theresy Desqueyroux”, słynnej powieści pisarza katolickiego François Mauriaca.

REKLAMA

Do filmów z pogranicza realizmu i formalnego eksperymentu, inspirowanego w pewien sposób literaturą, należy zaliczyć obecny już na ekranach eksperymentalny utwór „U niej w domu” modnego dziś reżysera François Ozona, autora m.in. udziwnionego „Basenu”. Ozon wychodzi od sytuacji realistycznej. Kulturalny pan w średnim wieku, nauczyciel francuskiego w liceum im. Flauberta (nazwa oczywiście symboliczna!), sprawdzając kiepskie wypracowania, natrafia na pracę zdolnego i inteligentnego ucznia. Zaczyna z nim indywidualnie pracować i zachęcać do dalszego pisania. Okazuje się jednak, że młody Claude namolnie prowadzi niezbyt jasną grę ze swoim kolegą i jego rodzicami. Opisuje bowiem wizyty w ich domu, ingeruje w ich życie, dopuszczając się przy tym konfabulacji, puszczając wodze fantazji i dyrygując postępowaniem gospodarzy. Realizm zaczyna przeplatać się tu z fikcją. Nauczyciel orientuje się w końcu, że bierze udział w nieczystej grze uzdolnionego ucznia. Chcąc nie chcąc, staje się jednak w końcu współodpowiedzialny za końcową aferę. Film został inteligentnie zrealizowany i doskonale zagrany, lecz wydaje się sztuczny, zbyt wymyślony i „literacki”, jakby postacie były nie do końca prawdziwe.

Inne filmy francuskie mają charakter bardziej realistyczny. Wkrótce wchodzi na ekrany „Kraul”, pokazany na otwarcie wspomnianego festiwalu kina francuskiego w Muranowie. Jest to realistyczny sensacyjny dramat obyczajowy, którego akcja rozgrywa się nad oceanem, w Bretanii. Bohater, młody Martin, miota się między różnymi dorywczymi zajęciami, niektórymi niezbyt legalnymi, a dziewczyną trenującą pływanie w oceanie. Wydarzenia przybierają dramatyczny obrót, kiedy chłopak zostaje oskarżony o morderstwo… Ten przyciężki film świadczy jednak o tym, że filmowcy francuscy podejmują nadal realistyczne tematy „z życia” i związaną z tym problematykę moralną.

Innym filmem, który wejdzie niebawem na nasze ekrany, jest „Żądza bankiera” – obraz zrealizowany przez znanego reżysera Costę-Gavrasa, propagującego od lat ideologię skrajnie lewicową. Akcja tego politycznego dreszczowca rozgrywa się w świecie międzynarodowych korporacji finansowych. Marc zostaje dyrektorem europejskiego banku inwestycyjnego i musi bronić swojej pozycji przed nieczystymi intrygami amerykańskich bankierów, którzy, aby go skompromitować, nasyłają na niego atrakcyjną modelkę. Ten publicystyczny utwór o ważnej tematyce, dotyczącej manipulacji ze strony międzynarodowego kapitału, został zrealizowany w stylu dziwacznej mieszanki amerykańskiego kryminału i sowieckiego socrealizmu.

„U niej w domu” („Dans la maison”), Francja, 2012. Scenariusz i reżyseria: François Ozon. Wykonawcy: Fabrice Luchini, Kristin Scott Thomas, Ernst Umhauer, Emmanuelle Seigner i inni. Dystrybucja: Kino Świat.
„Kraul” („Crawl”), Francja, 2012. Reżyseria: Hervé Lasgouttes. Wykonawcy: Swann Artaud, Anne Marvin i inni. Dystrybucja: Vivarto.

REKLAMA