„Byliśmy za późno, a on był za wysoko.” Członek ekipy ratunkowej z Nanga Parbat zdradza szczegóły akcji. Tomasz Mackiewicz nie miał szans na pomoc, Elisabeth Revol się udało

Tomasz Mackiewicz, Jarosław Botor. Foto: facebook
Tomasz Mackiewicz, Jarosław Botor. Foto: facebook
REKLAMA

Gościem „Faktów po Faktach” w TVN24 był Jarosław Botor, uczestnik akcji ratunkowej na Nanga Parbat. – Nie widzieliśmy szans, by pomóc Tomkowi w tych warunkach – mówił. Odpowiedział też, że Francuzka Elisabeth Revol mogła nie przeżyć kolejnej nocy.

Jarosław Botor był jednym z członków ekipy ratunkowej, która wyruszyła na pomoc wspinaczom Tomaszowi Mackiewiczowi i Francuzce Elisabeth Revol. Dwójka himalaistów nie była w stanie wrócić ze szczytu Nanga Parbat.

REKLAMA

Czytaj też: Plują nam w twarz obrzydliwymi kłamstwami! Niemiecki tygodnik Tomasza Lisa promuje kłamcę jedwabieńskiego

Ekipie ratunkowej udało się sprowadzić bezpiecznie Revol, ale nie byli w stanie dostać się do Mackiewicza. Botor był członkiem narodowej wyprawy na K2, ale z powodów osobistych wrócił do kraju z początkiem lutego.

-„Nie widzieliśmy szans pomóc Tomkowi.” Botor podkreślił, że decyzja o niekontynuowaniu wyprawy ratunkowej po Tomasza Mackiewicza „nie była jednoznaczna od razu”.

-„Próbowaliśmy rozważać inne warianty. Nie widzieliśmy szans pomóc Tomkowi w tych warunkach, a Elisabeth trzeba było sprowadzić na ziemię, bo istniało duże zagrożenie, że kolejnej nocy w takich warunkach tam nie przeżyje” – wyjaśniał himalaista.

O nieudanym poszukiwaniu Mackiewicza, zdaniem Botora zadecydowało kilka czynników.

-„Na pewno załamanie pogody, które już odczuwali, będąc w obozie”- podkreślał gość „Faktów po Faktach”. Himalaista, opowiadając o szczegółach akcji ratunkowej, przyznał wprost, że „byli za późno, a on był za wysoko, żeby mu pomóc”.”

Himalaista opowiadał też o szczegółach akcji ratunkowej.

-„Gdzieś około godziny drugiej dostaliśmy informację przez radio. Adam Bielicki krzyczał, że ją mamy i jest w naszych rękach – mówił Botor. Jak sprecyzował, część drogi z masywu Nanga Parbat Revol pokonała o własnych siłach, na nogach.

Himalaista dodaje, że Revol, czekając na ratunek, mogła nawet trzy dni nie jeść ani nie pić.

-„Nie była w stanie sama wygenerować temperatury w organizmie. Musiała ją dostać z zewnątrz, czyli ciepłe płyny to jest podstawa. Mieliśmy energetyczne napoje i dostała je od nas” – podkreślił w programie „Fakty po Faktach”.

Na temat ratowania Tomasza Mackiewicza wypowiedział się himalaista Adam Bielecki.

– „Dochodzimy do Tomka i co dalej? Musielibyśmy go znosić. A dwie osoby, bez zasobów, nie są w stanie tego zrobić. To fizycznie niewykonalne.”

-„Nikt w tych warunkach i okolicznościach nie dałby rady. Nie decydowaliśmy sami, skontaktowaliśmy się z kierownikiem akcji Jarkiem Botorem. On konsultował się z bazą pod K2, z Krzyśkiem Wielickim. Wspólnie podjęliśmy decyzję, że musimy się skupić na ratowaniu Eli”.

Przeczytaj też: Chłopak zjadł trzy kapsułki do prania. Ma nieodwracalnie zniszczony układ oddechowy. Tak się kończą głupie internetowe wyzwania [VIDEO]

Nczas/ TVN24/ Wyborcza.pl/ PAP

REKLAMA