Komisja na tropie złota Amber Gold. „Była na pewno taka propozycja, by coś z tym złotem zrobić.” Czy złoto jest w jednym z gdańskich klasztorów u ojca Jacka?

Małgorzata Wassermann (PiS) i Tomasz Rzymkowski (Kukiz`15). Foto: PAP/Radek Pietruszka
Małgorzata Wassermann (PiS) i Tomasz Rzymkowski (Kukiz`15). Foto: PAP/Radek Pietruszka
REKLAMA

W Amber Gold lokowano monstrualne sumy pieniędzy; wiedziałem, że w placówkach spółki na pewno nie ma złota – mówił b. dyrektor biura bezpieczeństwa Amber Gold Krzysztof Kuśmierczyk we wtorek przed komisją śledczą.

Podczas przesłuchania świadek zeznał, że jego bezpośrednim przełożonym w Amber Gold był zarząd tej spółki, a „najczęściej rozmawiałem z Katarzyną P.”. „Jeśli Katarzyna P. nie potrafiła podjąć decyzji co do otwarcia placówki, bądź zabezpieczenia placówki to sprawa była przekazywana panu Marcinowi i wtedy to on podejmował decyzję” – mówił Kuśmierczyk.

REKLAMA

Zobacz też: Konflikt Duda – Kaczyński. Zaczyna się wyciąganie brudów

Tłumaczył, że gdy trafił do firmy, miał zajmować się bezpieczeństwem pieniędzy lokowanych w Amber Gold. „To były monstrualne sumy, gdzie placówki w ogóle nie były zabezpieczone, dopóki nie zostałem zatrudniony” – przekonywał.

„Pieniądze z sejfów były odbierane przez BGŻ, a po rozwiązaniu umowy, przez Pocztę Polską. Poczta Polska zabierała pieniądze z placówek, przeksięgowywała na wskazane przez zarząd konto” – tłumaczył.

Świadek wskazał, że do jego obowiązków w spółce należało wyposażenie placówek w systemy alarmowe, kontrolę dostępu, kamery, jak również pisanie procedur odnośnie zachowania się pracowników w placówce i przyjmowania gości w centrali firmy.

„A czy chodziło również o zabezpieczenie złota i platyny?” – dopytywał Tomasz Rzymkowski z Kukiz’15. „Nie wiedziałem, do momentu aż zostałem poproszony o przewiezienie z BGŻ złota, że takie złoto jest w posiadaniu spółki” – odparł świadek.

Dopytywany, czy wiedział co jest przedmiotem działalności Amber Gold, Kuśmierczyk stwierdził, iż wiedział o kredytach i lokowaniu pieniędzy w złoto. „Ale tak jak mówię, tego złota nie widziałem wcześniej, przed BGŻ” – zaznaczył.

Zobacz też: Internet turla się ze śmiechu. Teściowa złodzieja z Amber Gold dała popis przed komisją śledczą [MEMY/VIDEO]

„Wcześniej nie byłem informowany, że gdziekolwiek w placówkach, naszych oddziałach, bądź w centrali jest przetrzymywane złoto” – mówił.

„Ja zostałem zatrudniony do innych rzeczy i tym się zajmowałem. Nie pytałem czy jest złoto, od tego byli inni menedżerowie, którzy zajmowali się umowami z klientami i różnymi innymi rzeczami” – dodał świadek.

Rzymkowski pytał jednak nadal czy świadek miał wiedzę, że pieniądze lokowane przez klientów miały być inwestowane w złoto. CZYTAJ DALEJ ->

REKLAMA