Leśne dziadki do odsiadki!

REKLAMA

W związku z fałszerstwami wyników wyborów samorządowych, w kilkunastu miastach całej Polski odbyły się antysystemowe manifestacje. Protestujący domagali się powtórzenia wyborów.

W manifestacjach brali udział głównie działacze Ruchu Narodowego, Kongresu Nowej Prawicy, UPR, ONR, Młodzieży Wszechpolskiej.

REKLAMA

Jak informuje gazetawroclawska.pl, na wrocławskim rynku zebrało się około tysiąc osób.

– Były minister Sienkiewicz powiedział, że państwo polskie istnieje tylko w teorii. Jeśli chcemy, by zaczęło istnieć naprawdę, musimy mówić razem, działać razem! Nie zgadzajmy się, by autostrady, które budują rządzący były tylko drogami, którymi wywozi się niewolników do pracy do Niemiec czy Francji – mówił Paweł Kukiz, znany muzyk, który został prawdopodobnie radnym sejmiku dolnośląskiego.

Jak podaje serwis mysl24.pl, pod siedzibą Wojewódzkiej Komisji Wyborczej w Krakowie pikietowało około 100 osób. Skandowano hasła, takie jak: „PKW – do domu”, „Leśne dziadki do odsiadki”, „Wybory – powtórzyć”, „Sfałszowali, sfałszowali – wybory”.

Jak informuje Polsat News, manifestanci przed siedzibą gmachu Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku zaproponowali zmiany w systemie liczenia głosów. Zbigniew Wysocki z KNP powiedział, że KNP postuluje, by każda karta do głosowania miała unikalne numery tak, aby każdy wyborca mógł zweryfikować, czy jego głos został dobrze policzony.

– Protestujemy przeciwko nieudolności PKW, przeciwko dziwnym manipulacjom, które dochodziły do zwykłych obywateli – mówił Przemysław Majewski z KNP.

Z kolei w Katowicach manifestacja odbyła się na pl. Sejmu Śląskiego pod hasłem „Stop manipulacjom wyborczym!”.

– Czemu nie ma demokracji, czemu wybory nie są uczciwe? – pytali narodowcy, nawołując do protestów i realizacji scenariusza węgierskiego.

Protesty odbyły się także w Poznaniu, Łodzi, Białymstoku, Bydgoszczy, Lublinie, Kielcach, Rzeszowie, Opolu, Olsztynie, Radomiu.

REKLAMA