Macierewicz ma dalej dostęp do najpilniej strzeżonych miejsc. Błaszczak mu ustąpił

Macierewicz Błaszczak
Antoni Macierewicz. / fot. PAP/Jakub Kamiński
REKLAMA

Jak donosi „Rzeczpospolita” Antoni Macierewicz, mimo że nie jest już ministrem obrony narodowej, ciągle ma dostęp do najpilniej strzeżonych miejsc w Warszawie. Wszystko przez to, że ustąpił mu nowy szef resortu Mariusz Błaszczak.

Minister Błaszczak poinformował na Twitterze o przeniesieniu swojego biura, jak tłumaczy ma to związek z setną rocznicą odzyskania niepodległości. Jednak informator „Rzeczpospolitej” twierdzi, że takie działanie to wybieg.

REKLAMA

W symbolicznym hołdzie dla #Niepodległa. W 100. rocznicę Odzyskania przez Polskę Niepodległości podjąłem decyzję o przeniesieniu swojego biura z ul. Klonowej do siedziby MON w al. Niepodległości. Dziś zaczynam służbę w nowym miejscu – napisał Błaszczak.

Jednak tak naprawdę przenosiny wynikają z tego, że Macierewicz mimo dymisji ciągle zajmuje siedzibę przy Klonowej – zdradza informator.

Zobacz również: Minister Błaszczak wprowadza swoje porządki w MON. Zwolnił ludzi Macierewicza i powołał własnych wiceministrów

To o tyle niepokojące informacje, że na Klonowej mieszczą się jedne z najpilniej strzeżonych miejsc w Warszawie. Pozostanie Macierewicza związane jest z tym, że na Klonowej usytuowano także siedzibę podkomisji smoleńskiej.

Problem w tym, że w teorii znajduje się ona na Klonowej 6, obok głównego budynku, natomiast Macierewicz ma ciągle działać w centrali resortu.

MON posiada w Warszawie wiele placówek, jednak to na Klonowej 1 znajdują się m.in. Centrum Operacyjne ministra obrony narodowej czy biuro ds. procedur antykorupcyjnych.

To tam odbywały się najważniejsze spotkania Macierewicza, jako szefa resortu, ze względu na najlepsze zabezpieczenia, m.in. antypodsłuchowe.

Błaszczak będzie teraz urzędował przy alei Niepodległości 218, gdzie do tej pory działali jedynie wiceministrowie obrony narodowej.

Czytaj więcej: Niemiecki minister spraw zagranicznych przyznaje Polsce rację w sporze z Izraelem. Haaretz po raz pierwszy obiektywnie przytacza nasze racje

Źródło: Rzeczpospolita

REKLAMA