Maleje sprzedaż detaliczna, produkcja przemysłu i wielkość eksportu

REKLAMA

Wg danych brukselskiego Eurostatu, maleją w Polsce: sprzedaż detaliczna (o 2 proc. w maju i 0,5 proc. w czerwcu rok do roku), produkcja przemysłu i wielkość polskiego eksportu. Coraz gorsze dane ekonomiczne skłaniają rząd do rewizji założeń do przyszłorocznego budżetu, który bez faktycznych reform rządzącym będzie trudno zatwierdzić bez olbrzymiego deficytu. Lipcowy wskaźnik koniunktury PMI (49,4) pokazał już recesję w przemyśle. Wiadomością najgorszą jest zaś chyba ta, że 5 sierpnia wielkość długu III RP – wyświetlana na tzw. Liczniku Długu Publicznego w Warszawie – przekroczyła już bilion złotych (!). Wg odpowiedzialnej za ten licznik fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju, szacunkowa wielkość jawnego długu publicznego – po uwzględnieniu wahań kursu złotego – urośnie do końca grudnia tego roku aż do 1032 miliardów zł (!). Bo niestety ten jawny dług publiczny Polski rośnie aż o prawie 202 mln zł na dobę (!) i na koniec roku sięgnie już poziomu prawie 28 tys. zł na mieszkańca – licząc łącznie z dziećmi i starcami. Wg ekonomistów z FOR, te wyliczenia nie uwzględniają umorzenia państwowych obligacji przejętych przez ZUS z OFE, ponieważ sędziowie z Trybunału Konstytucyjnego jeszcze nie raczyli wypowiedzieć się, mimo upływu ponad ośmiu miesięcy, czy ta księgowa operacja rządu była zgodna z prawem III RP, czy nie.

A co z ogromnym długiem ukrytym, szacowanym przez niektórych ekonomistów na blisko 4 biliony zł? Wg FOR, szacunkowa wartość długu ukrytego, czyli głównie przyszłych zobowiązań emerytalnych i rentowych, wyniosła na koniec roku 2013 aż ok. 3164 mld zł (ten licznik długu ukrytego pokazuje wartości w cenach stałych). Ma ona zmaleć na koniec roku 2014 do 3102 mld zł (w cenach stałych z roku 2013). Ten spadek ma wynikać z tego, że państwo w tym roku wypłaci więcej na emerytury (co trochę zredukuje istniejące zobowiązania emerytalne) niż przyjmie tzw. emerytalnych składek. Skąd ZUS i państwo pozyskają tak olbrzymie środki w okresie najbliższych 20 czy 30 lat?

REKLAMA
REKLAMA