Ministerialni kidnaperzy wykupili reklamy w telewizyjnych serialach

REKLAMA

Ministertswo Edukacji Narodowej pod wodzą Katarzyny Hall ma nowy pomysł na to, jak zadbać o „wygodę rodziców i dobro ich dzieci”. Urzędnikom chodzi zwłaszcza o rodziny mieszkające na wsiach i w miasteczkach, które do tej pory nie odkryły uroków płynących z posyłania swoich pociech do przedszkoli. Aby zaradzić ich ignorancji, resort postanowił wykupić reklamy w… serialach telewizyjnych (tzw. idea placement)! O stopniu determinacji pani Hall, która od dawna promuje wczesne przekazywanie maluchów pod opiekuńcze skrzydła państwa, do intelektualno-emocjonalnej obróbki, świadczy suma, jaką ministerstwo jest gotowe płacić za „drobne zmiany w scenariuszu” danego serialu.

Jak podało „Metro”, za jeden odcinek podatnicy zapłacą od 27 tys. do nawet 48 tys. złotych! Ministerstwo podpisało już stosowną umowę z TVP. Wszyscy fani „M jak miłość”, „Plebanii” oraz „Barw szczęścia” mogą być pewni, że w najbliższym czasie główni bohaterowie zaczną poważnie rozważać posłanie swoich dzieci do lokalnego przedszkola. Jak poinformował Grzegorz Żurawski, rzecznik MEN, kontrakt na „przedszkolne tematy” opiewa na 732 tys. złotych!

REKLAMA

Akcja resortu to oczywiście element szerszego programu „pogoni za standardami europejskimi”. Związek Nauczycielstwa Polskiego już przeszło dwa lata temu ostrzegał, że „Polska zostaje w tyle”, bo wszyscy czteroletni Belgowie i Irlandczycy oraz 90 proc. ich rówieśników z Włoch i Szwajcarii chodzi do przedszkoli.

Jak prawie dwa lata temu zauważył nasz publicysta Rafał Pazio, „obecne w oficjalnej propagandzie państwa stwierdzenie: każdy powinien zdobywać wykształcenie” przekształciło się w zasadę: „każdy powinien zdobywać wykształcenie w państwowej szkole od szóstego roku życia”. Jak widać, kidnaperzy z Platformy Obywatelskiej za pomocą telewizyjnych „tasiemców” przygotowują społeczeństwo do wprowadzenia nowej reguły: „każde dziecko pod kontrolą urzędników powinno zdobywać wykształcenie
już od przedszkola”.

Jak widać urzędnicy wykazują niesłychany upór i ponadprzeciętną wytrwałość w realizacji platońskiej paidei („natychmiast po narodzinach dziecko oddaje się do ochronki”, bo „wspólne powinny być kobiety i wspólną własnością dzieci i całe wykształcenie” – „Państwo”, księga VIII).

REKLAMA