Najnowszy idiotyzm: globalne ocieplenie zagraża pokojowi na świecie

REKLAMA


– Globalne ocieplenie niesie ze sobą groźne niebezpieczeństwo. Może zagrozić światowemu pokojowi – ostrzega Yan Hong ze Światowej Organizacji Meteorologicznej. – Będzie to skutek konieczności walki o ograniczone zasoby wody, pożywienia czy energii.
To nie koniec zagrożeń. Ponad pół miliarda przesiedleńców, kilka milionów ofiar podtopień i powodzi rocznie, wyginięcie nawet 70 proc. gatunków roślin i to wszystko jeszcze w tym wieku. Tak straszy w swym najnowszym raporcie Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu powołany przez ONZ. Dziennik „Rzeczpospolita” stwierdza dodatkowo: „Trzeba temu wierzyć, bo raport powstał na podstawie badań tysięcy naukowców”.
Przedstawiciele 140 państw debatowali na spotkaniu w hiszpańskiej Walencji, nad ostatecznym kształtem raportu o globalnym ociepleniu. Ma on dwie wersje: dłuższą, 70-stronicową i krótszą 20-stronicową, która zostanie wykorzystana 3 grudnia podczas konwencji Narodów Zjednoczonych na indonezyjskiej wyspie Bali. Celem zjazdu będzie ustalenie nowych ograniczeń w zakresie emisji dwutlenku węgla. Według lewicowych pseudonaukowców jest to konieczne w obliczu wygaśnięcia protokołu z Kioto. Wynegocjowanego przed 10 laty porozumienia nie chciały ratyfikować Stany Zjednoczone. Tym razem przy opracowywaniu raportu sprzeciwiały się niektórym zapisom. O swoje interesy dbały też inne kraje. Te, położone w górach wymyślały problem topnienia pokryw śnieżnych, państwa wyspiarskie gardłowały o zakwaszeniu oceanów, a najbiedniejszym zależało na zagwarantowaniu pomocy w walce ze skutkami globalnego ocieplenia, oczywiście pomocy finansowej.
W raporcie ONZ-etowskich pseudonaukowców można przeczytać, że problem dotknie wszystkich bez wyjątku, a Bangladesz w wyniku podniesienia się poziomu morza może stracić 10 proc. swojego terytorium.

REKLAMA