Pieczyński twierdzi, że został pobity w Warszawie. Policja prezentuje inną wersję wydarzeń

Pieczyński pobity Warszawa
Krzysztof Pieczyńskifot. Wikipedia CC 2.0
REKLAMA

Znany aktor Krzysztof Pieczyński został, jak twierdzi, pobity przez nieznanego mężczyznę na ulicy Marszałkowskiej w Warszawie ok. godz. 10. Pieczyński utrzymuje, że powodem ataku są jego poglądy. W wyniku szarpaniny i bójki aktor ma lekkie obrażenia głowy.

Do bójki między Krzysztofem Pieczyńskim, a drugim mężczyzną miało dojść ok. godz. 10 na ulicy Marszałkowskiej w Warszawie. W wyniku spięcia aktor doznał lekkich obrażeń głowy.

REKLAMA

„Jestem na przystanku tramwajowym na ulicy Marszałkowskiej między Żurawią a Wspólną” – oświadczył Pieczyński. „Idę dość szybko, żeby złapać tramwaj i mija mnie facet, który mówi „ty pedale”” – dodał.

Czytaj też: Portier nie chciał wypuścić karetki na sygnale z parkingu. Wtedy wysiadł lekarz i wyłamał szlaban [FOTO]

Aktor powiedział, że zwrócił mu uwagę: „Dotknąłem go w ramię, on się odwrócił i pytam: Dlaczego mnie Pan nazwał pedałem. No i zaczęły się bluzgi” – powiedział w rozmowie z Polsat News aktor.

Czytaj też: Aktor Krzysztof Pieczyński bredzi jak potłuczony. #38 odcinek „Sprzątania salonu” Tomasza Samołyka [VIDEO]

„W międzyczasie zacząłem robić mu zdjęcia i zadzwoniłem na policję, co sprowokowało go do dalszego ataku. Uderzył mnie pięścią. Próbowałem się dowiedzieć, skąd jego agresja, ale teraz dochodzę do wniosku, że to nie był przypadkowy atak. On krzyczał, że mam 70 lat i nie powinienem ubierać się jak nastolatek. Cóż, nie spodobała mu się moja czerwona kurtka” – mówi Pieczyński.

Krzysztof Pieczyński jest znany, ze swojego skrajnie negatywnego stosunku do kościoła katolickiego w Polsce. Swego czasu w TVN24 powiedział: „Każdy kontakt z Kościołem Katolickim daje mi poczucie, że moje wolności obywatelskie są deptane”

Sytuacja, która opisał Pieczyński, różni się jednak o tego, co Onet.pl usłyszał od policji. Anna Kędzierzawska z Zespołu Prasowego Komendy Stołecznej Policji w rozmowie z Onetem stwierdziła, że – według relacji – „mężczyźni najpierw zaczęli wymieniać zdania, a następnie doszło do szarpaniny, w której obie strony zadawały sobie ciosy. Mężczyźni złożyli zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Dotyczą one naruszenia nietykalności cielesnej”.

REKLAMA