Stanowski: Zgadzam się z JKM, że paraolimpiada jest jak zawody szachowe dla debili

REKLAMA

Fala emocji przetoczyła się przez internet i tradycyjne media po tym, jak Korwin-Mikke zakwestionował sportowy charakter paraolimpiady w Londynie (więcej tutaj). Nawet po prawej stronie sceny politycznej sugestia lidera KNP, że igrzyska dla osób niepełnosprawnych „ze sportem nie mają (…) wiele wspólnego” spotkała się ze znaczną krytyką (więcej tutaj). Wśród prawoskrętnych dziennikarzy na najbardziej znanego obrońcę tezy (bo nie formy, w którą teza została ubrana) Korwina wyrósł Rafał Ziemkiewicz (więcej tutaj). Jednak również niekojarzeni z prawicą i raczej mniej znani Czytelnikom nczas.com dziennikarze poparli prezesa Kongresu Nowej Prawicy.

Warto zatrzymać się na chwilę zwłaszcza nad opinią p. Krzysztofa Stanowskiego, dziennikarza, który od lat zajmuje się sportem.

REKLAMA

Na założonym przez siebie portalu weszlo.com (tutaj) p. Stanowski popełnił artykuł pod wpływem występu Korwin-Mikkego w programie „Tomasz Lis na żywo”. Na antenie TVP2 Karolina Korwin-Piotrowska stwierdziła m.in., że Korwin-Mikke „swoimi ostatnimi wypowiedziami obraził każdego, kto czuje się człowiekiem”. Przeciwko takiemu generalizowaniu Stanowski postanowił „stanowczo zaprotestować”.

W ocenie dziennikarza powodem, dla którego wokół JKM rozpętała się burza jest „zaraźliwa choroba polskich elit medialnych”. Jest nią „głupota i nieumiejętność czytania ze zrozumieniem” powiązane z „bezmyślnym trajkotaniem na każdy temat”.

Zdaniem Stanowskiego „porównanie igrzysk paraolimpijskich do zawodów szachowych dla debili” to „nic zdrożnego”. Korwin „stwierdził prosty, jakże oczywisty fakt”, że „rywalizacja osób w ten czy inny sposób doświadczonych przez los” jest z założenia „obdarta z elementu wyznaczania granic ludzkiego organizmu”. Do porównania, którym JKM zilustrował swoją tezę („Równie dobrze można byłoby organizować zawody Miss Polonia dla brzydkich kobiet”) dziennikarz dorzucił swoje: „biegi na orientację dla niewidomych, wyścigi samochodowe dla osób nieposiadających samochodu, konkurs chopinowski dla osób z obciętymi palcami itd. Gdyby nagle zjechały do Warszawy osoby, które palców nie mają i na fortepianie grają nosami, to byłbym pełen podziwu, ale czy naprawdę musiałbym udawać, że to muzyka najwyższej jakości?”

Stanowski ma „wielki szacunek dla paraolimpijczyków, docenia wysiłek, który wkładają w walkę z przeciwnościami losu, współczuje cierpienia” ALE „rozumie punkt widzenia JKM”, który „nie wydaje mu się kontrowersyjny”.

To „daleko posunięta poprawność polityczna każe nam dzisiaj udawać, że sport inwalidów należy zrównać ze sportem wyczynowym, podczas gdy (…) każdy podskórnie czuje, że to bujda na resorach”. Dla dziennikarza „igrzyska paraolimpijskie są triumfem ducha, manifestacją niezłomności ludzkich charakterów, ale nie są wydarzeniem sportowym, nie wiem, kto tam wygra zawody w kosza, nie wiem, czy ktoś rzuca oszczepem, nie wiem, jaki jest rekord na setkę i w sumie zupełnie mnie to nie interesuje”.

Autor tekstu na weszlo.com nie ma również „żadnych pretensji do TVP, że tych zawodów nie pokazała” bo „i tak by ich nie oglądał”.

Stanowski zgadza się z JKM, że „paraolimpiada to JAK zawody szachowe dla debili”. Nie „zawody szachowe dla debili”, tylko „jak zawody szachowe dla debili”. Nie oznacza to – czego większość komentujących sprawę mediów nie raczyła wyartykułować – że uczestnicy paraolimpiady są debilami. „Oznacza to tylko tyle, że poziom trudności został odpowiednio sprowadzony w dół, poprzez wyeliminowanie z udziału tych, którym nic nie dolega. Wykluczenie z zawodów szachowych osób z ilorazem inteligencji przekraczającym 70 punktów byłoby dokładnie tym samym”.

Jeśli z wypowiedzi Korwina „nasze 'elity’ – np. Monika Olejnik, czy też jeden z posłów – wysnuwają wniosek, że JKM jest faszystą, to ogarniają mnie wątpliwości: albo ja też jestem faszystą, z czego całkowicie nie zdaję sobie sprawy, albo pani Olejnik jest debilką, która ma problemy z czytaniem. Albo-albo. Nie dostrzegam miejsca na inny wariant”.

źródło cytatów: weszło.com

REKLAMA