Zbigniew Stonoga po raz kolejny nadaje zza krat więzienia na Białołęce. Tym razem twierdzi, że dyrektor Aresztu Śledczego może chcieć go zamordować.
Na Facebooku Zbigniewa Stonogi co rusz pojawiają się nowe wpisy „informujące o jego sytuacji” w więzieniu.
Od dziś rozpoczynam protest głodowy wyrażając tym samym sprzeciw wobec poniżającego i nieludzkiego traktowania mnie w więzieniu, torturowania poprzez budzenie każdej nocy i zaniechaniu leczenia mnie. Chciałem Wam powiedzieć, że nawet hitlerowcy nie dręczyli tak swoich ofiar jak robi to Służba Więzienna w Areszcie Śledczym Warszawa Białołęka – napisano na portalu społecznościowym.
Warto przeczytać: Polskim muzykom grozi wieloletnie więzienie w USA. Są podejrzewani o porwanie i gwałt na swoich fankach
Stonoga żali się także, że przeniesiono go do gorszej celi, a także zabrano urządzenia, które pomagały mu w oddychaniu.
Później pojawił się kolejny wpis: Informuję Państwa, że urządzenie CPAP, które jest mi potrzebne do snu, zostało uszkodzone, w związku z czym duszę się każdej nocy. Zmieniono mi cele na taką, w której jest grzyb, pleśń i brak kratki wentylacyjnej. Czy Robert Ciesielski nowy dyrektor Aresztu Śledczego Warszawa Białołęka chce mnie zamordować?
Ostatni wpis Zbigniewa Stonogi był następującej treści: Gdzie jest Rzecznik Praw Obywatelskich?! Niech Pan przestanie zajmować się Platformą Obywatelską i kodem a zacznie zajmować się moją sprawą. Ponieważ jestem pozbawiony wolności w sposób nielegalny.
Zbigniew Stonoga odsiaduje obecnie wyrok roku pozbawienia wolności za oszustwo, jednak to nie jedyne jego problemu. W toku śledztwa prokuratura ustaliła, że w październiku 2016 roku Stonoga wziął udział w skandalicznej seksaferze.
Ustalono, że kontakty miały charakter dobrowolny, jednak Stonodze postawiono zarzuty rozpowszechniania bez zgody wizerunku osoby w trakcie czynności seksualnej.
Czytaj więcej na ten temat: Dodatkowe zarzuty dla Zbigniewa Stonogi. Nie tylko oszustwa, ale też skandaliczna seksafera z małoletnim
