Rafał Gaweł, szef Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, w lipcu tego roku został skazany na 4 lata więzienia za oszustwa finansowe. Aby uniknąć kary, Gaweł zaprezentował dokumenty mające świadczyć o jego niepoczytalności.
W lipcu tego roku Sąd Okręgowy w Białymstoku stwierdził, iż Rafał Gaweł dopuścił się wielokrotnego doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, przywłaszczenia mienia znacznej wartości (kradzież 200 tysięcy zł z banku, oprócz tego oszustwo na ponad 20 tys.), a także sprzeniewierzenia pieniędzy kontrahentów.
Zasądzono karę łączną na 4 lata pozbawienia wolności, a także 12 tys. zł grzywny, zakaz prowadzenia działalności gospodarczej na 10 lat oraz zajmowania stanowisk w zarządach stowarzyszeń na 5 lat.
Przeczytaj również: Korwin-Mikke: Spiskowcy. Agenci obcych mocarstw na czele państw. Polityka nigdy już nie będzie taka sama
Rafał Gaweł, próbując uniknąć kary więzienia, chce wykazać przed sądem, że jest niepoczytalny.
Warto zauważyć, że zgodnie z definicją obowiązującą w polskim prawie, niepoczytalność jest rozumiana jako „stan psychiczny sprawcy (niemożność rozpoznania znaczenia swego czynu, czy też pokierowania swoim postępowaniem) z drugiej strony definicja wskazuje biologiczno – psychiatryczne przyczyny niepoczytalności takie jak upośledzenie umysłowe, choroba psychiczna lub inne zakłócenie czynności psychicznych„.
Czyżby zatem szef ośrodka prezentującego radykalnie ojkofobiczną postawę, autorytet postępowej lewicy okazał się być chory psychicznie? Jak to rzutuje na działalność całego Ośrodka, który wielokrotnie oskarżał polskie organizacje patriotyczne o rasizm i ksenofobię?
Zobacz również:Milionowa afera korupcyjna w ministerstwie. Poroszenko: „Złodziejom odrąbię ręce”
źródła: kresy.pl, infor.pl