W kinach „Człowiek z magicznym pudełkiem” – polskie science fiction z antyPiSowskim przesłaniem, za pieniądze podatników [VIDEO]

Człowiek z magicznym pudełkiem
Człowiek z magicznym pudełkiem
REKLAMA

Miłośnicy fantastyki z Polski z entuzjazmem zareagują na pojawienie się na ekranach kin najnowszego polskiego filmu science fiction „Człowiek z magicznym pudełkiem”. Nie da się ukryć, że klasyczna SF jest nieobecna w polskim kinie, choć cieszy się ogromnym zainteresowaniem czytelników. Problem polega na tym, że kostium SF został wykorzystany przez twórców filmu do szerzenia zabobonów głoszonych przez przedstawicieli groteskowej opozycji. I to za pieniądze podatników.

Akcja filmu rozgrywa się w Warszawie 2030 roku. Polska rządzona jest przez, jak można się domyśleć PiSowski reżim, który doprowadził kraj do nędzy.

REKLAMA

Zobacz też: Zrzucają ich ze skał, okaleczają na żywca, obcinają głowy. To nie islamiści – to ich przeciwnicy. „A ty co byś zrobił widząc zaszlachtowaną własną matkę?” [VIDEO]

Mosty na Wiśle są zniszczone, ludzie żyją wśród obdrapanych budynków i brudnych ulic. Polska jest członkiem Unii Wyszehradzkiej. Ulice non stop patroluje wojsko. Internet jest trudno dostępny, a internautów kontrolują władze.

Władza likwiduje pamięć wszystkim, którzy jej podpadną. Jedną z ofiar władzy jest główny bohater filmu Adam (grany przez Piotra Polaka). Po usunięciu wspomnień zostaje skierowany do pracy jako sprzątacz, przydzielono mu nielegalnie mieszkanie w rozpadającej się kamienicy.

W swoim lokum, pod wpływem audycji z starego radia, wciela się w żyjącego w 1952 roku inżyniera. W filmie wielokrotnie podkreślone jest to, że jak się domyślamy PiSowska tyrania jest identyczna z stalinowską tyranią. Dodatkowo pod, jak się domyślamy PiSowską dyktaturą korporacje tworzą androidy i niszczą środowisko.

Bohater filmu Adam w biurowcu, w którym jest sprzątaczem, poznaje Gorię (graną przez Olgę Bołądź). Z kobietą najpierw łączy go flirt, potem seks, a w końcu i miłość. Zakochanych prześladują bezpieka – agencji Biura Bezpieczeństwa Narodowego, faszystowskiej służby dowodzonej przez katolicka fanatyczkę, noszącą broszkę premier Beata Szydło.

Twórcą urządzenia do przenoszenia się w czasie jest naukowiec z PRL, żyjący w 1952 Emfazy Stefański. Jest to wyraźne nawiązanie do postaci Lecha Emfazego Stefańskiego żyjącego w PRL popularyzatora parapsychologii i zjawisk paranormalnych, współzałożyciel i kapłan Rodzimego Kościoła Polskiego czczącego słowiańskich bogów. To może świadczyć, że twórcy filmu inspirowali się nie tylko narracją groteskowej opozycji ale i niechęcią rodzimowierców do katolików.

Reżyserem i scenarzystą filmu jest Bodo Kox – ur. jako Bartosz Koszała. W rolach głównych widzowie zobaczą takie gwiazdy jak:

Olga Bołądź („Służby specjalne”, „Zaćma”, „Słaba płeć?”, „Dziewczyna z szafy”),
Piotr Polak („Kto nigdy nie żył…”, seria „Nad Rozlewiskiem”),
Arkadiusz Jakubik („Wołyń”, „Jestem mordercą”, „Carte Blanche”, „Pod Mocnym Aniołem”),
Wojciech Zieliński („Czerwony pająk”, „Służby specjalne”, „Kamienie na szaniec”, „Chrzest”),
Agata Buzek („Niewinne”, „11 minut”, „Fotograf”, „Rewers”),
Sebastian Stankiewicz („7 rzeczy, których nie wiecie o facetach”, „Disco Polo”, „Listy do M 2”, „Bilet na Księżyc”),
Helena Norowicz („Niewinne”, „Zaćma”, „Ederly”),
Bartosz Bielenia („Na granicy”, „Disco Polo”),
Bartłomiej Firlet („Planeta Singli”, „Dzień kobiet”, „80 milionów”).

Film wyświetlany jest w kinach w całej Polsce w tym i w warszawskim kinie Kinoteka w Pałacu Kultury. Z racji na nieczęsto obecną w polskich filmach konwencję SF warto go zobaczyć.

Film „Człowiek z magicznym pudełkiem” został wyprodukowany za pieniądze podatników pochodzące z: Mazowieckiego Instytut Kultury (jednostki organizacyjnej Samorządu Województwa Mazowieckiego), Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej (jednostki Ministerstwa Kultury), Kreatywnej Europy (unijnego programu finansowania na lata 2014-2020 zarządzany przez Ministerstwo Kultury i podległy ministerstwu Instytut Adama Mickiewicza), Mazowieckiego Funduszu Filmowego (będący częścią Mazowieckiego Instytutu Kultury).

Jan Bodakowski

O filmach pisaliśmy w
„Botoks” – film znienawidzony przez korporacje oraz lewicowców. Ukazuje realia aborcji, przekrętów z lekami i stosunku lekarzy do pacjentów [VIDEO]

REKLAMA