Wolnorynkowe kłopoty posła Wiplera. Błaszczak zabronił mu udziału w konferencji o PIT-ach!

REKLAMA

Powstała koalicja „Polska bez PIT” bazujący na starym pomyśle Centrum Adama Smitha by podatek PIT zastąpić podatkiem od funduszu płac. W jej skład wchodzą organizacje opowiadające się za likwidacją tego podatku w naszym kraju. Popiera ją poseł PiS Przemysław Wipler, który miał się pojawić na konferencji inaugurującej aukcję. Jednak po rozmowie z władzami klubu nie pojawił się.

Koalicję zainicjowały Fundacja Republikańska, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców oraz stowarzyszenie KoLiber. – Chcemy ogłosić projekt likwidacji PIT-u i zastąpienie go podatkiem od Funduszu Płac – powiedział przed konferencją dla PAP Wipler. Projekt inicjatywy obywatelskiej ma być złożony w Sejmie jesienią. – Chcemy, żeby projekt był pozapartyjny – powiedział Wipler. Dodał, że na razie jest jedynym politykiem wspierającym inicjatywę. – Nie będę miał nic przeciwko, żeby się to zmieniło – dodał. Wipler zaznaczył, że ma takie samo prawo do zgłaszania pomysłów gospodarczych, jak inni klubowi koledzy, na przykład Janusz Śniadek, b. szef NSZZ „Solidarność”. Według Wiplera PiS powinno przedstawiać zarówno pomysły socjalne, jak i bardziej wolnorynkowe. 

REKLAMA

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak ma najwyraźniej inne zdanie na ten temat. Wipler, po rozmowie z nim, nie pojawił się ostatecznie na poniedziałkowej konferencji, na której wystąpili wspólnie przedstawiciele: Fundacji Republikańskiej, Związku Przedsiębiorców i Pracodawców oraz stowarzyszenia KoLiber. – Rozmawiałem z szefem klubu PiS Mariuszem Błaszczakiem. Powiedział, że moje poglądy są powszechnie znane i nie ma nic złego w tym, abym uczestniczył w takiej akcji, ale ma ona określony kontekst. Lepiej, żebym po moim wywiadzie dla portalu wPolityce.pl (którego obszerne fragmenty cytowaliśmy) mnie podnosił temperatury – tłumaczył Wipler. Błaszczak – według relacji Wiplera – nazwał wywiad „nieszczęśliwym”. – Zostałem poproszony, żeby nie robić działań, które sprawiają, że media zamiast rządem zajmują się opozycją. W pełni się z nim zgadzam, ale wywiadu udzieliłem tylko dlatego, żeby przeciąć spekulacje o moim odejściu – podkreślił Wipler. 

W wywiadzie dla portalu wPolityce.pl Wipler powiedział, iż „nie ukrywa, że nie podoba mu się gospodarczy skręt w lewo, jakiego dokonuje Prawo i Sprawiedliwość”. – To zły kierunek, mówię o tym uczciwie. I wiem, że wielu moich kolegów chciałoby, bym to powiedziawszy, wyszedł z partii, poddał się i zostawił im wolną rękę. Tego nie zrobię, będę walczył, by PiS reprezentowało bliskie mi wartości. By twarzą gospodarczą był nie tylko związany ze związkiem zawodowym „Solidarność” Janusz Śniadek, ale także osoby mające poglądy takie jak ja – mówił.

REKLAMA