Śmiertelnie groźna forma dżumy, która do tej pory prześladowała populację Madagascaru, właśnie wydostała się poza granice wyspy.
Madagascar, jedno z najuboższych państw świata, jest trawione epidemią dżumy.
W jej wyniku zmarły już 42 osoby, a setki są zarażone.
Epidemia rozprzestrzenia się od sierpnia, kiedy to zdiagnozowano pierwszy przypadek śmiertelny.
Niestety płucna odmiana dżumy, która nęka mieszkańców Madagascaru, jest śmiertelnie niebezpieczna.
Rozprzestrzeniająca się drogą kropelkową i zabija nawet w czasie 24 godzin od zarażenia.
WHO wysłało na Madagascar dodatkowe porcje antybiotyków, aby pomóc w walce z chorobą, ale biorąc pod uwagę, że dżuma wydostała się poza granice kraju, pomoc może okazać się niewystarczająca.
Choroba dotarła już na Seszele, które odwiedza wielu zagranicznych turystów.
Przypomnijmy, że w XIV wieku dżuma zdziesiątkowała Europę, w jej wyniku zmarła 1/3 populacji, a rozwój państw został zatrzymany na dziesiątki lat.
Zobacz też: Karta Polaka. Jeden z najlepszych pomysłów III RP
źródło: express.co.uk