Podczas spotkania państw Ligi Arabskiej w Kairze, Arabia Saudyjska ostrzegła, że ”żadna arabska stolica nie jest bezpieczna przed agresją Iranu”. „Zagrożenie irańskie przekroczyło wszelkie granice i popycha region ku otchłani” – stwierdził saudyjski minister spraw zagranicznych.
Adel al-Jubeir, minister spraw zagranicznych Arabii Saudyjskiej, wystosował do Iranu ostrzeżenie, które znacznie zwiększa perspektywę wybuchu III wojny światowej na Bliskim Wschodzie.
„Okazywanie pobłażliwości wobec Iranu nie ochroni arabskiego kapitału przed rakietami balistycznymi” – powiedział. „Nie będziemy stać bezczynnie wobec irańskiej agresji” – dodał al-Jubeir.
„Iran stworzył agentów w regionie, takich jak milicje Houthi i Hezbollah, całkowicie ignorując wszelkie międzynarodowe zasady” – tłumaczył.
Minister spraw zagranicznych stwierdził, że Iran wystrzelił ok. 80 pocisków w kierunku Jemenu od marca 2015 r.
Jemen pogrążył się w konflikcie cywilnym od ponad dwóch lat – pan Adel oskarżył Iran o „mieszanie się” w konflikt, oraz prowokowanie niepokojów w Libanie.
Adel al-Jubeir powtórzył wcześniejsze uwagi Ahmeda Aboul-Gheita, szefa Ligi Arabskiej, który potępił działania Iranu dążące do pogrążenia Bliskiego Wschodu w „otchłani”.
„Powiedzmy sobie jasno, zagrożenie irańskie przekroczyło wszelkie granice i popycha region ku otchłani” – stwierdził saudyjski minister. „Program rakietowy Iranu stanowi zagrożenie dla regionu” – podkreślał.
Liga Arabska wydała oświadczenie, że nie wypowie w tej chwili wojny Iranowi. „Na tym etapie nie wypowiadamy wojny Iranowi” – zadeklarowali przywódcy, którzy spotkali się w Kairze.
„Nie podjęliśmy decyzji czy poprosić Radę Bezpieczeństwa o spotkanie, ale właśnie ją informujemy i być może następnym etapem będzie dla nas spotkanie i wezwanie do posiedzenia RB i przedstawienie projektu rezolucji arabskiej przeciwko Iranowi” – zapowiedzieli.
Arabia Saudyjska znacząco zwiększyła swoje naciski przeciwko Teheranowi od czasu przechwycenia pocisków balistycznych wystrzelonych przez szyickich rebeliantów w Jemenie 4 listopada – kraj oświadczył, że atak został zaplanowany przez Iran i był aktem wojny.
Izrael nie ukrywał swojej niechęci do irańskich prowokacji po tym. Jeden z wysoko postawionych dowódców zasugerował nawet, że współpraca z Arabią Saudyjską może być kluczem do przeciwstawienia się zagrożeniu ze strony Iranu.
„Jesteśmy gotowi podzielić się doświadczeniami z umiarkowanymi krajami arabskimi i wymieniać dane wywiadowcze, aby stawić czoła Iranowi” – zaproponował generał Gadi Eisenkot. „Jesteśmy gotowi udostępnić informacje, jeśli to konieczne” – zapowiedział.
Źródło: „Daily Express”
Zobacz: Lewicowcy mają zaburzone postrzeganie rzeczywistości. Skandaliczna relacja z Marszu Niepodległości. „Największy neofaszystowski Europy” [VIDEO]
Czytaj też: Kim Dzong Un w bardzo złym stanie! „Cierpi na wiele chorób”
