Gowin: To JKM nie chciał z nami współpracować

REKLAMA

NCZAS: Chciałem Pana zapytać o kwestię porozumienia na prawicy. Gdzie sięgają granice polskiej prawicy i wokół jakich założeń można współpracować?

GOWIN: Nie wiem, czy może dojść do porozumienia, bo różnic jest bardzo wiele. W kwestiach gospodarczych Polska Razem jest po tej samej stronie co Nowa Prawica. W przypadku polityki zagranicznej widać pole do współpracy Polski Razem, Prawa i Sprawiedliwości i Solidarnej Polski. Jako jedyna po drugiej stronie pozostaje Nowa Prawica, głównie z powodu stosunku do Rosji. Nie sądzę, żeby można było przezwyciężyć te różnice. Do niedawna uważałem, że okazją do takiego zbliżania mogą być wybory samorządowe. Byłem otwarty na współpracę z Nową Prawicą w wyborach na poziomie gmin czy powiatów. Docierają do nas sygnały, że Nowa Prawica nie chce z nikim współpracować. Niech idzie swoją drogą. My pójdziemy swoją.

REKLAMA

A jak wygląda możliwość współpracy z Prawem i Sprawiedliwością? Jarosław Kaczyński zasłużył sobie na opinię człowieka, który nie umie współpracować z innymi ugrupowaniami. Wszelkie mniejsze środowiska polityczne sam lub przy pomocy współpracowników zamienia w nawóz użyźniający jego partię.

Nie jest tajemnicą, że niedawno odbyłem długą rozmowę z Jarosławem Kaczyńskim. Byłem zaskoczony stopniem jego otwartości. Trafnie analizuje wyzwania stojące przed polską prawicą. Mogę wypowiadać się tylko w imieniu Polski Razem. Jako jej lider widzę możliwość współpracy z PiS-em. Nie obawiam się mitycznego w jakimś sensie pożarcia przez większego partnera.

Jak będzie wyglądała współpraca z PiS? Przyjmiecie miejsca na listach tej partii?

Z mojego punktu widzenia optymalne rozwiązanie to koalicja wyborcza. Rozumiem, że dla większej partii to jest rozwiązanie kłopotliwe. Z całą pewnością istnieje tu jakaś przestrzeń do rozmów i do racjonalnego kompromisu.

Przed wyborami do Parlamentu Europejskiego odbywały się także rozmowy z Nową Prawicą. Z jakiego powodu, z pańskiego punktu widzenia, nie doszło do porozumienia?

Sprawa jest bardzo prosta. Janusz Korwin-Mikke z góry wykluczył możliwość porozumienia przy wyborach europejskich. Też myślę, że do tego porozumienia nie mogło wtedy dojść. Jeśli chodzi o politykę zagraniczną, nasze partie dzieli przepaść. Dla mnie nie do zaakceptowania jest nieomal bałwochwalczy stosunek Janusza Korwin-Mikkego do Rosji i Władimira Putina. Mówię to otwarcie, ostro i widzę jako przeszkodę uniemożliwiającą współpracę naszych dwóch partii w wymiarze ogólnopolskim. Podtrzymuję deklarację, że w wymiarze lokalnym, samorządowym, gdzie nie chodzi o politykę zagraniczną, tylko o rozwój lokalnych społeczności, taka współpraca mogłaby być pożądana. Kongres Nowej Prawicy chce jednak wszędzie wystawiać swoje listy. Polska Razem zdecyduje się na inny wariant. Nie chcę przesądzać, czy to będzie współpraca z PiS, czy z innymi środowiskami prawicowymi, np. niezależnymi centroprawicowymi samorządowcami.

REKLAMA