Swoją decyzją o zmianie ustawy o IPN zakładającej karanie za mówienie o „polskich obozach” i przypisywanie zbrodni narodowi polskiemu Jarosław Kaczyński zaskoczył wszystkich. Okazuje się, że nawet posłowie jego partii dowiedzieli się o planach dopiero w środę rano…Z mediów! – podaje „Fakt”.
W środę rano szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk podał informację o wycofaniu się PiS ze znowelizowanej w styczniu ustawy i IPN. To miała być wspólna decyzja prezesa Jarosława Kaczyńskiego i premiera Mateusza Morawieckiego, którą ma popierać też prezydent Andrzej Duda.
Sejm przegłosował zmiany w trybie ekspresowym przed południem. Zaskakująca decyzja wywołała w obozie partii rządzącej konsternację.
Dowiedzieliśmy się rano z radia, od Dworczyka (szefa KPRM – przyp. red.) – mówił WP poseł PiS. Nie wiedzieliśmy nawet, nad czym dokładnie mamy głosować – dodał.
Rzeczywistość nas zaskoczyła. Trzeba się do tego przyznać – stwierdził z kolei na konferencji w Senacie marszałek Stanisław Karczewski.
Jak wynika z nieoficjalnych doniesień, o zmianie stanowiska PiS ws. nowelizacji ustawy o IPN zadecydował coraz mocniejszy w partii Mateusz Morawiecki.
Zobacz: Szef MSZ Węgier: Odrzucamy każdy system relokacji. Będziemy twardo bronić granic!
Źródło: „FAKT”, WP