Nie przyszedłeś do lekarza? Trafisz na czarną listę „pacjentów widmo”, a to oznacza kłopoty

Lublin, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny kolejka po usługi medyczne. / fot. PAP/Wojciech Pacewicz
Lublin, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny kolejka po usługi medyczne. / fot. PAP/Wojciech Pacewicz
REKLAMA

Nie przyszedłeś na umówioną wizytę do lekarza i nie poinformowałeś o tym? Możesz trafić na czarną listę. Już niedługo wśród lekarzy zacznie działać serwis niesolidnypacjent.pl, które będzie gromadził dane osób tzw. „pacjentów widmo”.

Jak duży to problem? Jak się okazuje blisko 22 procent z pacjentów ignoruje umówione terminy wizyt. To generuje ogromne straty finansowe dla szpitali i przychodni.

REKLAMA

Aby znaleźć dowody potwierdzające, że „pacjenci widmo” istnieją nie trzeba zaglądać w statystyki. Wielokrotnie słyszeliśmy zapewne o bardzo długich kolejkach do specjalisty. Jak się okazuje, znaczna część z tych osób nie pojawi się w umówionym dniu.

„Tracą prywatne gabinety i publiczne przychodnie. Tracą także sami chorzy, bo pacjenci widma blokują często dostęp do świadczeń, rezygnując z nich dopiero w ostatnich chwili. Doprowadza to do patologicznej sytuacji, w której osoba ciężko chora, wymagająca szybkiej pomocy lub specjalistycznego badania diagnostycznego, czekać musi w sztucznie napędzonej kolejce nawet kilka miesięcy” – mówi lekarz Marcin Krufczyk.

Czy fakt wpisania na „czarną listę” pociągnie za sobą konsekwencje?

Formalnie nie, ponieważ nie ma żadnych przepisów prawa, które mogą to uregulować. Dla lekarzy będzie to jednak bardzo istotna informacja. Jeśli pacjent zostanie określony mianem „pacjenta – widmo” będzie musiał pogodzić się z faktem, iż nie otrzyma bliskiego terminu wizyty, a nawet jeśli będzie inaczej, to kilkukrotnie będzie musiał potwierdzać swoją obecność.

Państwowa służba zdrowia walczy z problemem nieznanym w normalnej, prywatnej opiece medycznej. Kiedy trzeba zapłacić za wizytę do lekarza przychodzą naprawdę potrzebujący.

źródło: polsatnews.pl

REKLAMA