Urzędnicy ustalą wartość rynkową. Jeżeli sprzedałeś/kupiłeś coś za tanio/za drogo możesz mieć kłopoty

Zdjęcie ilustracyjne. / fot. flickr
REKLAMA

Urzędnicy będą mieli prawo zakwestionować każdą sprzedaż majątku poniżej jego rynkowej wartości. Od teraz to nie transakcja zawarta pomiędzy sprzedającym i kupującym będzie wyznaczać wartość danego dobra, ale urzędnicza ocena. Tego już się nie da skomentować.

Ministerstwo Finansów pracuje nad tym, by urzędnicy skarbówki mogli sprawdzić każdą transakcję i zakwestionować ją, jeżeli została przeprowadzona po zbyt niskiej (w ocenie urzędasów – red.) cenie. Już teraz urzędnicy mają prawo kwestionować niektóre transakcje, jednak po zmianie ustawy ich prawa ulegną znacznemu rozszerzeniu.

REKLAMA

Wszystko dzieje się oczywiście dlatego, że w naszym kraju (tak, tak samo jak na zachodzie) istnieje idiotyczny podatek od kupna-sprzedaży. W związku z tym fiskus nie może sobie pozwolić na to, żeby ktoś sprzedał jakieś dobro znacznie poniżej wartości rynkowej, bo od razu budzi to podejrzenie oszustwa.

Przepisy, które istniały do tej pory, pozwalały na wytłumaczenie przed skarbówką przyczyn tak niskiej kwoty. Mogło to być uzasadnione np. problemami rodzinnymi i potrzebą szybkiego zastrzyku gotówki. Wówczas nie mogąc czekać sprzedajemy samochód wart ok. 20 tysięcy złotych za połowę ceny, dzięki czemu błyskawicznie znajdujemy klienta.

Jednak nie takie numery z urzędami, PiS dobrze wie, że na pewno tak nie było i nie miałeś/-aś uzasadnionej przyczyny, by sprzedawać coś taniej. W związku z tym wyposażył urzędników w uprawnienia, dzięki którym będą mogli zakwestionować każdą transakcję i na nowo ustalić „wartość rynkową”.

Ministerstwo Finansów, które opracowało zmiany, tłumaczy się, że są to poprawki jedynie „kosmetyczne” i „redakcyjne”, jednak dobrze wiemy jak drobna zmiana może zmienić rozumienie przepisów prawa. Tym razem rząd chce usunąć tylko dwa sformułowania: „znacznie” i „bez uzasadnionej przyczyny”.

Jeżeli jednak cena odbiega od wartości rynkowej tych rzeczy lub praw, przychód ten określa organ podatkowy w wysokości wartości rynkowej – będzie brzmiał nowy zapis.

Po zmianach nawet drobne odstępstwo od ceny rynkowej będzie mogło być zakwestionowane, jeżeli uzna tak urzędnik. Po drugie „uzasadniona przyczyna” takiego posunięcia z naszej strony nie będzie już mogła być zastosowana do wytłumaczenia się z niskiej kwoty na umowie.

W ostatnich dniach w sieci pojawiły się też informacje dotyczące nowelizacji ustawy o odpowiedzialności prawnej podmiotów zbiorowych. Tam PiS chce wprowadzić przepisy, które pozwolą państwu na przejęcie władzy praktycznie nad każdym przedsiębiorstwem w kraju, i to bez udziału sądu.

Jak więc widać już niedługo możemy pożegnać się z resztkami wolnego rynku i własności prywatnej w naszym nieszczęśliwym kraju. Od teraz urzędnicy będą mogli w sposób nieograniczony konfiskować majątek należący do prywaciarzy, a także ustalać po jakiej cenie sprzedawać dane towary.

To wszystko brzmi przerażająco, jeżeli dorzucimy do tego instrukcję naczelnika urzędu skarbowego, która ostatnio pojawiła się w sieci. W dokumencie napisano wprost, że skarbówka ma zająć się uczciwymi przedsiębiorcami z dużym majątkiem, bo oszuści w teorii nie mają pieniędzy, nie można więc niczego łatwo zająć.

Źródło: bezprawnik/Dziennik Gazeta Prawna/NCzas

REKLAMA