Smutna historia naiwności. Chcieli udowodnić, że ludzie są dobrzy. Zginęli z rąk terrorystów ISIS

Jay-Austin_Lauren Geoghegan_Amerykanie_ISIS
Jay Austin i Lauren Geoghegan. Para Amerykanów zamordowana w Tadżykistanie przez terrorystów z ISIS
REKLAMA

Amerykanie są poruszeni historią pary, która zginęła w terrorystycznym ataku jadąc na rowerach przez Tadżykistan. Okazuje się, że ich wyprawa była nie tylko turystyczną podróżą, ale też miała być manifestacją poglądów politycznych.

Amerykańska para Jay Austin i Lauren Geoghegan zginęła pod koniec lipca na drodze w Tadżykistanie. Najpierw zostali rozjechani samochodem, a potem dobito ich ciosami noża. Wraz nimi śmierć ponieśli też Holender i Szwajcar. Do zamachu przyznało się ISIS.

REKLAMA

Okazuje się, że wyprawa Amerykanów była częścią manifestacji politycznej. Tak wynika z zapisków w ich blogach i na portalach społecznościowych. Austin był weganinem, a Geoghegan wegetarianką. Oboje mieli blisko 30 lat i rok wcześniej porzucili pracę i wybrali się w podróż po świecie, by „odnaleźć życie”.

Zbyt wiele zachodów słońca przegapiłem. Zbyt wiele burz i rzeźwiących powiewów wiatru ominęło mnie” – pisał na swym blogu Austin.

Kiedy czytasz gazety, to jesteś przekonywany, że świat to wielkie, przerażające miejsce. Mówi się, że ludziom nie można ufać, że ludzie są źli”.

Para postanowiła udowodnić, że tak nie jest, dlatego też ich wyprawa przebiegała też przez tereny uznawane za szczególnie niebezpieczne.

„Nie wierzę, że ludzie są źli” – pisał Austin. „Wmawiamy sobie ludzkie zło, by tłumaczyć sobie ludzi, którzy mają inne poglądy i spojrzenie i wyznają inne wartości niż my. Ludzie są cudowni i dobrzy”.

Dla części opinii publicznej w USA historia pary jest dowodem naiwności i służy jako ostrzeżenie przed poglądami o socjalistycznym świecie bez granic. Dla wielu lewicowców zabita para to już męczennicy, którzy ponieśli ofiarę w imię lepszego świata.

REKLAMA