Putin dociska Łukaszenkę. Czy białoruski satrapa podda się naciskowi rosyjskiego dyktatora?

Putin dał Łukaszence znak, że jego czasy się kończą. Fot. PAP/EPA
Putin dał Łukaszence znak, że jego czasy się kończą. Fot. PAP/EPA
REKLAMA

W Soczi trwają w piątek rozmowy rosyjsko-białoruskie z udziałem prezydentów Władimira Putina i Alaksandra Łukaszenki, dotyczące m.in. spornych kwestii energetycznych. Media zapowiadały, że Rosja podniesie kwestię anulowania ulgowych cen ropy dla Mińska.

Rozmowy zapowiadano jako ważne dlatego, że prócz prezydentów uczestniczą w nich także premierzy obu krajów: Dmitrij Miedwiediew i Siarhiej Rumas, jak i wicepremierzy. Po spotkaniu szefów rządów rozpoczęły się rozmowy dwustronne Putina i Łukaszenki, po czym przewidziano format wielostronny. Według portalu Gazeta.ru raczej nie jest przewidziane wystąpienie prezydentów dla prasy po rozmowach.

REKLAMA

Media rosyjskie zapowiadały, że strony będą próbowały znaleźć rozwiązanie trudnych kwestii w dwustronnych relacjach handlowo-gospodarczych. To przede wszystkim odchodzenie przez Rosję od praktyki sprzedaży Białorusi taniej ropy. Mińsk kupuje od Rosji paliwa po niższych cenach wewnętrznych, a produkty naftowe z niej sprzedaje za granicę, inkasując wpływy z eksportu. Moskwa wprowadza zmiany w systemie opodatkowania swojego sektora naftowego, które dla Białorusi oznaczają, że jej rafinerie będą otrzymywać droższą – obłożoną wyższym podatkiem od wydobycia – ropę naftową.

Zmiany te – według szacunków ministerstwa finansów Białorusi – mogą oznaczać, że jej budżet straci w przyszłym roku wpływy rzędu 300 mln USD.

Jednocześnie Rosja zapowiedziała, że zmniejszy ilość sprzedawanych Białorusi paliw – taki krok dopuszcza ministerstwo energetyki. Według dziennika „Moskowskij Komsomolec” mowa jest o tym, by z obecnych 2-3 mln ton sprzedawanych rocznie bezcłowych paliw pozostawić jedynie 200-300 tys. ton. Szacunki strony białoruskiej mówią o stracie przez Mińsk kwot rzędu 8 mld USD.

Podczas gdy Rosja mówi, że dotuje gospodarkę Białorusi i zamierza zmienić tę praktykę, władze w Mińsku powołują się na zasady łączącej Rosję i Białoruś Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej i ścisły sojusz w kwestiach obronności. Prasa w Moskwie oceniała przed spotkaniem w Soczi, że prezydenci mogą rozmawiać o możliwym zrekompensowaniu Białorusi strat w sektorze paliwowym, np. poprzez obniżenie ceny rosyjskiego gazu dla Mińska.

Media prognozowały także, że tematem rozmów będzie kredyt dla Białorusi z Eurazjatyckiego Funduszu Stabilizacji i Rozwoju, a nawet udział Łukaszenki w wyborach prezydenckich na Białorusi w 2020 roku. Putin chce ponoć uzgodnić warunki i odejścia Łukaszenki i zastąpienia go swoim przedstawicielem. (PAP)

REKLAMA