„Deutsche Welle” informuje o planach wpisania na listę tzw. niebezpiecznych państw 14 krajów. Wśród nich znajduje się m.in. Białoruś i Ukraina. Co stanie się z już przebywającymi na terenie Niemiec obywatelami tych państw?
– Wydalanie z kraju migrantów pochodzących z państw figurujących na liście stanie się „łatwiejsze”, jeśli właściwe organy będą im odmawiać azylu – czytamy w DW. Ich wnioski bowiem byłyby rozpatrywane w trybie przyspieszonym.
Poza Ukrainą i Białorusi, na listę trafiłyby także państwa takie, jak: Pakistan, Indie, Kenia, Mołdawia, Kuba, Kolumbia, Wietnam, Tanzania, Benin, Gwinea-Bissau, Republika Środkowoafrykańska i Czad. Warto zauważyć, że pierwsze trzy państwa to kraje, z których polski rząd obecnie masowo ściąga imigrantów do nas.
– Podjęcie takiej decyzji ma związek z tym, że w ciągu ostatniego roku rozpatrzono mniej niż pięć procent wniosków o udzielenie azylu od obywateli ww. państw – informuje DW.
18 października RFN odmówiła włączenia na listę Gruzji i północnoafrykańskich krajów (Maroka, Algierii, Tunisu i Libii), bo zdaniem Berlina wniosek ten nie uzyska poparcia władz federalnych ziem, zwłaszcza tych, na czele których stoją przedstawiciele „zielonych”.
Co stałoby się z Ukraińcami, których obecnie wydalono by z kraju? Wielu z nich udałoby się do Polski. Nasz kraj dla Ukraińców i tak jawi się jako „Zachód” i praca u nas uchodzi za bardzo opłacalną. Jednocześnie obecny rząd w Warszawie masowo wpuszcza z sąsiedniego państwa prawie wszystkich jak leci.
Źródło: sputniknews.com/nczas.com
