Dr Bawer Aondo-Akaa o walce lewicy z Polską: „Oko Mordoru – Manhattanu i oko Isengardu – Brukseli spojrzały na nas, jako na Gondor” [NASZ WYWIAD]

dr Bawer Aondo-Akaa, fot. screen YouTube
dr Bawer Aondo-Akaa, fot. screen YouTube
REKLAMA

Instytut Ordo Iuris podał, że zmasowane ataki środowisk lewicowych na obrońców życia w Polsce rozpoczęły się dwa lata temu. Do sądów wpłynęło wiele bezpodstawnych pozwów przeciwko pro-liferom. O tym, dlaczego właśnie wtedy rozpoczęły się ataki środowisk lewicowych oraz o mutacjach ich poglądów rozmawialiśmy z dr. Bawerem Aondo-Akaa, pro-liferem i konserwatystą.

– Z moich obserwacji i rozmów z innymi ludźmi wynika, że na początku, gdy Sejm niestety odrzucił obywatelski projekt Fundacji Pro – Prawo do Życia „Stop Aborcji”, wtedy zaczęły się tzw. Czarne Marsze, tzw. Czarna Rewolucja. W mojej opinii one nie były duże, bo w szacowano, nawet według „Gazety Wyborczej”, że uczestniczyło w nich 98 tys. osób w całej Polsce – mówił dr Bawer Aondo-Akaa.

REKLAMA

– Oczywiście w mediach przedstawiano je jako gigantyczne. Projekt „Stop Aborcji” przedstawiono jako ustawę przeciwko życiu, karząca kobiety więzieniem i dodawano dziesiątki innych kłamstw. Potem się okazało, że na organizację tzw. Czarnych Marszy, tzw. Czarnej Rewolucji płacił pan George Soros z Manhattanu. Człowiek zachowujący się jak spekulant giełdowy, jak bankster. Wiadomym jest, że ma on poglądy zgodne z ideologią gender, zgodne z neobolszewizmem – podkreślił.

– Później zaczęła się kampania w Irlandii. Irlandczycy upadli, wybierając w referendum niegodziwą możliwość mordowania dzieci nienarodzonych poprzez obrzydliwą aborcję. I teraz pytanie: na ile to referendum było w ogóle zgodne z jakąś logiką i zdrowym rozsądkiem? Nie chcę wchodzić w niuanse, ale okazało się, że tam być może były jakieś oszustwa. Sądy w Irlandii to badają – zwrócił uwagę nasz rozmówca.

– Teraz powiem językiem pana J. R. R. Tolkiena z „Władcy pierścieni”: oczy dwóch wież, mianowicie oko Mordoru – Manhattanu i oko Isengardu – Brukseli spojrzały na nas, na Polskę, jako na Gondor, bo my się trzymamy – stwierdził.

– Nie dość, że się trzymamy, to jeszcze walczymy, nie jesteśmy w defensywie, ale w ofensywie. Trzymamy się jako około 40 milionowy naród i można powiedzieć, że w Europie środkowej jesteśmy najwięksi. Obiektywnie: jesteśmy najwięksi liczebnie. My się trzymamy, tak jak Węgry, ostatnio też Rumunia, Łotwa. Tego te dwie wieże – z Manhattanu i Brukseli – się obawiają. Chcą nas złamać i stąd ten zmasowany atak ocenił dr Bawer Aondo-Akaa.

– Środowiska lewicowe w Polsce zazdroszczą środowiskom lewicowym zachodniej Europy ich wpływów, bo tam są one ogromne. U nas neobolszewicka partia Razem – 1 proc. poparcia, góra 2. SLD 5,5 proc., w pompowanych sondażach 8 proc., ledwie wchodzi do parlamentu – podkreślił.

– Jesteśmy solą w oku dla elit brukselskich, dla pana Timmermansa, dla pana Guya Verhofstada, dla pana Junckera oraz dla pani Merkel, dla pana Macrona, no i dla pana Georga Sorosa – stwierdził.

– Pani Gabriele Kuby, była feministka, wydała książkę „Globalna rewolucja seksualna”. W tej książce jest rozdział o „długim marszu przez instytucje”. Lewica, kiedy założyła tzw. szkołę frankfurcką, wpadła na demoniczny, diaboliczny pomysł – tzn. będziemy powoli, powoli zmieniać rzeczywistość. Od czego zaczniemy? Od kultury. I to widać. Od kultury: od teatrów, od kina, od sztuki, a później przejdziemy do instytucji. Oni to sobie obliczyli nie na 5 lat, nie na 10 lat, ale na 20, na 30, na 50 lat – tłumaczył dr Bawer Aondo-Akaa.

– I to też widać, ich poglądy mutują, jak nowotwór, który nie zatrzymuje się. Rak nie kontroluje swojego rozwoju, ciągle mutuje, ciągle się wynaturza. Analogicznie do poglądów bolszewickich, później neobolszewickich i ideologów gender – te poglądy mutują – ocenił nasz rozmówca, podając przykłady tej mutacji.

– Na początku w Szwecji powiedziano tak związkom jednopłciowym, pojawiły się pseudomałżeństwa, które małżeństwami nie są i nigdy nie będą. Później mówili: to teraz adopcja dzieci przez te związki – przypomniał nasz rozmówca.

– WHO wykreśliła homoseksualizm z chorób, z dewiacji, przez homolobby, co bardzo zaszkodziło samym homoseksualistom. Jeśli homoseksualizm nie jest chorobą, a ktoś czuje, że coś jest nie tak, ale mu się powie: ty się nie martw, ty nie jesteś chory, twoja postawa jest normalna, to jest to krzywdzące dla tych osób, które być może widzą to i  chciałyby się leczyć. Na marginesie, sam homoseksualizm jest uleczalny – dodał dr Bawer Aondo-Akaa.

Nasz rozmówca zaznaczył, że pomysły młodej lewicy stają się coraz bardziej absurdalne. –Młoda lewica, młode kadry lewicowe, młodzież lewicowa mówi tak: no to teraz zalegalizujmy nekrofilię i zoofilię. Stara lewica mówi: Ale jak to? No nie, to jest w ogóle nie do pomyślenia – no właśnie, bo te poglądy mutują. Nie da się powiedzieć stop – podkreślił.

– Kiedy w Belgii dopuszczono do mordowania dzieci nienarodzonych, poprzez obrzydliwą aborcję, to roku pańskiego 2014 król Belgii podpisał ustawę, mówiącą, że jeśli dziecko się urodzi i jest zdrowe, ale później zachoruje na chorobę nieuleczalną, to może też być zamordowane. Oczywiście, tam są trzy wyjątki, jest klauzula, że dziecko musi być świadome tego, że muszą się zgodzić rodzice i że gremium lekarskie musi również na to zezwolić. Ale to jest mutacja tych absurdalnych poglądów. Myślę, że dalszą tego konsekwencją będzie eugeniczna Akcja T4 II. Nikt już nie będzie pytał o zdanie. Po prostu w imię „miłosierdzia” zamorduje się tę osobę – powiedział.

– Już dawno o tym mówił pan George Bernard Shaw, czy inni myśliciele angielscy, z którymi polemizował i walczył z tymi absurdalnymi poglądami pan Gilbert Keith Chesterton – podkreślił.

– Już teraz widzimy pewną mutację, choćby w sprawie chłopczyka, wojownika, Alfie Evansa. Ojciec Święty Franciszek powiedział, że przyjmie chłopczyka, zapłaci z pieniędzy Watykanu i da mu miejsce w najlepszym rzymskim szpitalu. Wszystko już było przygotowane, samolot czekał, wszyscy czekali, ale sądy w Brytanii (która nie jest dla mnie „Wielką Brytanią”, tylko „Brytanią”) orzekły: jednak nie, bo prawo jest ważniejsze – przypomniał dr Bawer Aondo-Akaa.

– W Piśmie św. jest taki fragment o Panu Jezusie Chrystusie „a według prawa powinien on umrzeć”. I podobnie było z Alfie Evansem – według prawa powinien on umrzeć, to niech zginie. Nas to nie obchodzi, że rodzice nie chcą. Nas to nie obchodzi, że ten chłopczyk jeszcze żył. Nas to w ogóle nie obchodzi. No i został zamordowany. To jest absurdalne! – mówił.

– Kolejna mutacja tych poglądów, mianowicie ofensywa na tzw. trzecią płeć, już funkcjonuje w Europie Zachodniej. W dowodzie osobistym człowiek będzie miał wybór, że albo jest mężczyzną albo kobietą albo jest interseksualny – powiedział.

– Teraz będzie klauzula w ustawie mówiąca o tym, że każdy, kto się temu sprzeciwia, będzie karany. Czyli krytyka nie będzie już możliwa. Tak, jak w przypadku obrońców życia we Francji: jeśli opublikują w internecie zdjęcia uśmiechniętych dzieci z zespołem Downa, czy innych dzieci z niepełnosprawnością, to już jest uważane za dyskryminację kobiet, które dokonały tego haniebnego procederu i zamordowały własne dzieci z niepełnosprawnościami, ponieważ według francuskich sądów to zdjęcie może sprawić kobiecie smutek i żal. Obrońca życia może być skazany na więzienie albo dotkliwą grzywnę zaznaczył.

– To jest mutacja poglądów, która się nie zatrzymuje. Oczywiście, ktoś może powiedzieć: panie Bawerze, to chwyt retoryczny, pan nie wie, czy się nie zatrzyma. Ale z doświadczenia, obserwując Zachodnią Europę i czytając o historii od lat 60., czyli od tzw. rewolucji seksualnej w USA, która później dotarła do Europy, analizując to – nie można zobaczyć końca tej neobolszewickiej rewolucji. Nie widać, kiedy oni się zatrzymają – ocenił nasz rozmówca.

– Chciałbym jeszcze przytoczyć pojęcie z dzieł pana Chestertona: zaczynamy już być na manowcach myślenia. Również zaczynamy przekraczać Rubikon myślenia i te manowce myślenia zaczynają już być absurdalne. Tutaj widzę problem – stwierdził.

– Te antagonizmy, powodowane walką idei, na polu bitwy idei, czyli z jednej strony ideologii gender, ideologii neobolszewizmu oraz eugeniki i ideologii eugenicznej będą się ścierały ze świętym Kościołem katolickim, z tomizmem i filozofią dialogu, która będzie wyrzucona w ogóle poza nawias. Kiedy my będziemy chcieli nawiązać dialog, będziemy odrzucani, ponieważ prawda ma to do siebie, że budzi sumienia ludzi, ale tych dwoje oczu Isengardu – Brukseli i Mordoru – Manhattanu nie chce prawdy podkreślił.

– Nie chcą, żebyśmy budzili sumienie, żeby Pan Jezus Chrystus obudził sumienia ludzi. Tutaj jest cały szkopuł – w przyjęciu prawdy, tej przez małe „p”, ale również Prawdy przez największe „P” w całej rzeczywistości – podsumował dr Bawer Aondo-Akaa.

Z dr. Bawerem Aondo-Akaa rozmawiała Marta Maciejewska.

REKLAMA