Doda nie potrafi imprezować! Kiedyś przez tydzień musiała oczyszczać organizm z alkoholu

Dorota Rabczewska
Dorota Rabczewska "Doda". Foto: PAP/Strefa Gwiazd
REKLAMA

Dorota „Doda” Rabczewska wyznaje jak reaguje na alkohol. W wywiadzie powiedziała też jaką używkę uważa za największe zagrożenie w dzisiejszych czasach.

Jak się okazuje, Doda kojarzona z kontrowersjami i epatowaniem seksapilem, praktycznie nie pije alkoholu. Jak mówi portalowi dorzeczy.pl gdy wypiła lampkę wina musiała poddać się detoksowi.

REKLAMA

Co ciekawe polska piosenkarka za największy współczesny narkotyk uważa nie alkohol czy narkotyki ale cukier.

Jak czytamy w dorzeczy.pl ze słodyczy Doda zrezygnowała już w dzieciństwie. Niedawno odstawiła także mięso. By być w dobrej formie fizycznej robi także inne rzeczy.

„Śpię dziewięć godzin dziennie z korkami w uszach. Już jako dziecko nie jadłam słodyczy, tylko kasze gryczaną i chude mięso. Lubię mięso, ale przestałam je jeść, odkąd zdałam sobie sprawę, jak jest nafaszerowane sterydami, antybiotykami i hormonami.”

„W rankingu narkotyków cukier jest na pierwszym miejscu przed heroiną. Non stop piję wodę z mikroelementami, mam swój aparat tlenowy – wyznała Dorota „Doda” Rabczewska  w „Do Rzeczy”.

Co ciekawe, piosenkarka, bardzo źle reaguje na alkohol. Opowiada jak się czuła gdy wypiła alkohol.

„Po trzydziestce, jak wypiłam lampkę wytrawnego, czerwonego wina, to potem tydzień oczyszczałam organizm. Z domu wyrzucasz śmieci, to z organizmu też by się przydało” – stwierdziła Doda.

Źródło: se.pl/ dorzeczy.pl

REKLAMA