Kompromitacja sędziego Tulei. Zadał pytania prejudycjalne, KE oceniła, że są „niedopuszczalne”

Sędzia Igor Tuleya, foto: Twitter
Sędzia Igor Tuleya, foto: Twitter
REKLAMA

Komisja Europejska miała zmiażdżyć pytania prejudycjalne sędziego Igora Tulei – do takich informacji dotarł portal wPolityce.pl. Przedstawiciel polskiego wymiaru sprawiedliwości zawiesił proces członków gangu „obcinaczy palców”, aby zadać Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej pytania dot. sądów dyscyplinarnych w naszym kraju. KE oceniła, że pytania sędziego są „niedopuszczalne”.

We wrześniu 2018 roku sędzia Igor Tuleya zawiesił rozpatrywaną sprawę recydywistów, którzy porywali i katowali swoje ofiary, ponieważ postanowił wysłać do TSUE pytania prejudycjalne dotyczące kwestii postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów i rzekomego wpływu polityków na ich przebieg.

REKLAMA

„Postanowienie odsyłające w żaden sposób nie wskazuje powodów, na podstawie których sąd odsyłający określił związek między przepisami prawa unijnego i ustawodawstwem krajowym, mającym zastosowanie w sprawie co od wyroku i wymiaru kary oskarżonym” – orzekła Komisja Europejska w swoich uwagach.

„Postanowienie to ogranicza się w pkt 11 do opisania faktycznego kontekstu sprawy w postępowaniu głównym. W tym względzie Komisja pragnie zauważyć, że art.4 lit. b) Decyzji Ramowej Rady 2008/841/WSiSW z dnia 24 października 2008 r. w sprawie zwalczania przestępczości zorganizowanej 27 przewiduje możliwość przyjęcia przez każde państwo członkowskie niezbędnych środków w celu zapewnienia, aby sankcje za przestępstwa z udziałem organizacji przestępczej mogły być zmniejszane lub, aby sprawca przestępstwa mógł zostać zwolniony z sankcji, jeśli dostarczy on krajowym organom administracyjnym lub sądowym pewnych informacji, których organy te nie mogłyby uzyskać w inny sposób” – czytamy dalej.

Jak podkreśliła Komisja Europejska, zadane przez Tuleyę pytanie prejudycjalne jest „niedopuszczalne, gdyż nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy zawisłej przed sądem odsyłającym, ani nie pozwala wyjaśnić zagadnienia wstępnego związanego z tą sprawą”.

Unijni eksperci nie oszczędzili przedstawiciela polskiej „nadzwyczajnej kasty” i ostro skrytykowali jego decyzję. Przypomnieli również, że pytania prejudycjalne muszą dotyczyć konkretnego postępowania, nie zaś skupiać się na sprawach ogólnych.

„W istocie, zgodnie z utrwalonym orzecznictwem uzasadnieniem odesłania prejudycjalnego nie jest wydawanie opinii w kwestiach generalnych lub hipotetycznych, lecz rzeczywista potrzeba związana z rozstrzygnięciem określonego sporu” – napisała KE.

Podobną opinię KE wydała także w przypadku sędzi Ewy Maciejewskiej, która rozpatrywała sprawę między Skarbem Państwa a miastem Łowicz. Jej pytania również oceniono jako niedopuszczalne.

Źródło: wPolityce.pl

REKLAMA