
May doczekała się twardej opozycji nie tylko w Partii Pracy, ale również we własnym obozie politycznym. Coraz więcej posłów w partii konserwatywnej domaga się, by Theresy May zrezygnowała z funkcji premiera Wielkiej Brytanii.
Według doniesień brytyjskich mediów 11 ministrów wezwało May do ustąpienia ze stanowiska. Grożą, że w przypadku odmowy nastąpią masowe rezygnacje. O szczegółach konfliktu wewnątrz partii rządzącej piszą m.in takie tytuły jak „Sunday Telegraph”, „Sunday Times” i „Mail on Sunday”.
Ministrowie w rządzie doszli do wniosku, że obecna premier szkodzi zarówno partii, jak i całej Wielkiej Brytanii i tylko jej rezygnacja może zażegnać trwający kryzys polityczny wokół brexitu. May zarzuca się brak kontroli nad politycznym chaosem w kraju, brak jednoznacznego stanowiska w sprawie brexitu oraz zwodzenie wyborców i pchanie elektoratu w stronę Labourzystów.
W rozmowie z „Sunday Times” jeden z ministrów oświadczył, że Theresa May odda władzę w ciągu najbliższych 10 dni. W kolejce do siedziby na Downing Street 10 są szef urzędu gabinetu David Lidington, który był chwalony za prowadzenie technicznych przygotowań do brexitu, oraz minister środowiska Michael Gove, jeden z liderów kampanii za wyjściem z UE sprzed referendum z 2016 roku.
W piątek premier May po raz pierwszy zasugerowała, że może nie dojść do powtórnego głosowania nad projektem umowy ws. wyjścia z UE, co otworzy drogę do bezumownego opuszczenia Wspólnoty lub długiego opóźnienia brexitu.
Źródło: o2.pl