ZNP to jest komunistyczna organizacja z dawnych czasów, dlatego powstała alternatywnie Solidarność nauczycielska. ZNP to była kuźnia komunistycznych trepów. Oni nie mieli uprawnień nauczycielskich, więc forsowali przepisy, że nie trzeba iść na studia, wystarczy mieć dorobek. Przeróżne rzeczy robili takie, żeby się utrzymać przy tablicy i kredzie – mówi Wojciech Cejrowski, komentując zamieszanie w okół strajku nauczycieli.
W audycji „Studio Dziki Zachód” podróżnik i komentator sceny politycznej odniósł się do protestu nauczycieli, który rozpoczął się w dniu wczorajszym. Zdaniem Wojciecha Cejrowskiego problem jest do rozwiązania w bardzo prosty sposób.
Teraz wystarczyłoby zmienić przepisy tak, żeby akurat elektorat ZNP zaczął wylatywać z pracy. Powiedzieć – chłopcy już nie pracujecie. Patrzcie co wasz związek ZNP zrobił, że akurat wylatują Ci, bo bez uprawnień. A Solidarność ma lepsze standardy u siebie i nie wylatują z pracy – stwierdził Cejrowski.
Co jednak bardzo ważne, aby do takich zmian miało dojść, musi pojawić się w rządzie minister edukacji, który będzie w stanie przeciwstawić się dyktatowi związkowców oraz co jeszcze ważniejsze, będzie chciał poświęcić swoje stanowisko dla wygranej w sprawie.
To musi być Minister Edukacji, który się zgodzi z prezydentem i premierem – „Ja pójdę na zwarcie, na spalenie. Potem mnie wyrzucicie, cofniemy się o 10% od tego co ja wynegocjuję i się wszystko uspokoi. Zmęczę ich – komentował podróżnik.
Źródło: YT.com/WojciechCejrowski / Telewizja Superstacja
