Przerażające szczegóły egzorcyzmów. „Szatan wyczuł relikwię Jana Pawła II i zawył”

Egzorcyzmy i św. Jan Paweł II - zdjęcie ilustracyjne. / foto: YouTube
Egzorcyzmy i św. Jan Paweł II - zdjęcie ilustracyjne. / foto: YouTube
REKLAMA

Temat egzorcyzmów rozgrzewa Polską opinię publiczną. Jedną z osób trudniących się tą sztuką jest ks. Maciej Gutmajer, który w wywiadzie przed kilkoma laty, opowiedział o tym, jak przebiegają egzorcyzmy i że po niektórych scenach, chętnie zaprzestałby takich czynów.

W szczerej rozmowie ks. Gutmajer opowiadał o tym, że prawdziwe wyganianie szatana nie jest sprawą tak łatwą, jak mogłoby się wydawać po przekazach zawartych w filmach. – Jeśli ktoś nie wierzy, że istnieje świat ducha, niech idzie na egzorcyzmy. To czysta manifestacja złego – mówił ks. Gutmajer.

REKLAMA

Jak dodawał dla powodzenia egzorcyzmu ważna jest kwestia dobrowolności – osoba opętana musi chcieć wypędzić z siebie szatana. Ks. Gutmajerowi w egzorcyzmach pomagały relikwie – kosteczka św. Faustyny i kawałek osobistej bielizny Jana Pawła II.

To nie jest kuglarstwo, działanie na pokaz ani żadne hokus-pokus. Egzorcyzm to modlitwa o uwolnienie – wskazywał ks. Gutmajer. Do egzorcyzmów przygotowana jest specjalna kaplica – urządzona bardzo skromnie, dwa rzędy ławek, stół służący za ołtarz i materac, na którym kładzie się opętanego.

W egzorcyzmie zazwyczaj bierze udział kilka osób, w tym grupa silnych osób, które przytrzymują opętaną osobę. Dwie osoby, czyli ksiądz prowadzący egzorcyzm i osoba wspomagająca odmawiają modlitwę. W rozmowie pojawiły się też wątki przykładowych egzorcyzmów, które odprawiał ks. Gutmajer.

Pytam się: czy wyrzekasz się szatana? I oni, choć wierzgają i krzyczą, zawsze mówią: wyrzekam się – opowiadał ksiądz. Opowiedział też o przypadku studentki, która „wchodziła w jakieś układy ze złym duchem, uprawiała okultyzm, wywoływała duchy”.

Dodawał, że młoda kobieta przez długi czas chodziła po tych wydarzeniach do kościoła, w końcu jednak musiała tego zaprzestać. – Podchodziła do komunii i nagle wydobywał się z niej ryk, wrzask jakiś, rzucało nią o ziemię. To szatan w niej reagował alergicznie na poświęcone miejsce – mówił ks. Gutmajer.

Opowiadał też o tym jak problematyczne było samo wprowadzenie owej studentki do kościoła. – Nie do uwierzenia, jak ona pluła. I tak celnie, zawsze w twarz – mówił. – Dziewczyna gałki oczne miała wywrócone do góry, jej już w tym ciele nie było. W tamtej chwili był tylko szatan – dodawał egzorcysta.

W przypadku tego egzorcyzmu przydatna okazała się relikwia Jana Pawła II, cienka bawełniana skarpetka papieża w pozłacanym relikwiarzu. – Wkładam jej tę relikwię pod głowę i rozlega się wściekły, męski głos: weź tego Janka, weź to białe, zabierz go, śmierdzi! – relacjonował ksiądz. Dodaje, że to świętość szatanowi śmierdziała.

Obraz po takim egzorcyzmie wygląda jak po małej bitwie. Osoba leżąca już spokojnie na materacu jest spocona, ma potargane włosy, często siniaki od przytrzymywania. – Niestety, na jednym obrzędzie się nie kończy. Ataki wracają, a leczenie trzeba rozłożyć na miesiące i lata – podsumowywał ks. Gutmajer.

Źródło: gazetakrakowska.pl

REKLAMA