Israel Katz, p.o. szefa MSZ powiedział niedawno, że Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki. Z kolei Yaakov Katz, redaktor naczelny „Jerusalem Post” nazywa Polaków „niemieckimi kolaborantami”. Wszystko przez to, że ktoś śmiał wypomnieć, że jego przodkowie za darmo ukrywali Żydów.
Jeden z internautów napisał, że jego matka w czasie wojny latami ukrywała Żydówkę i robiła to za darmo.
– Moja matka ukrywała w Tarnowie przez 2,5 roku Żydówkę. Zawsze sądziliśmy, że to chrześcijański akt. Ile kosztowałoby schronienie+jedzenie+ryzykowanie życia każdego dnia? Może ocaleni z holokaustu, teraz bezpieczni i bogaci, zapłacą rachunek? – napisał na Twitterze Jan Sliwa.
Okazuje się, że ten wpis to – a jakże – legendarny polski antysemityzm. Redaktor naczelny „Jerusalem Post” Yaakov Katz nazwał przy tym Polaków „kolaborantami” nazistowskich Niemiec.
– A teraz powiedzcie mi, że nie ma problemu w Polsce. 3 miliony polskich Żydów zostało zabitych a kilku, którzy przeżyli, stracili domy, rodziny i firmy. Żadne pieniądze ani restytucja nie naprawią tego, co robili Żydom nazistowscy Niemcy i ich polscy kolaboranci – napisał Katz.
And now tell me there isn't a problem in Poland.
3 million Polish Jews were killed and the few who survived lost homes, families & businesses. No money or restitution can make up for what Nazi Germany and its Polish collaborators did to the Jewish people. https://t.co/ffCQZ9s4lC— Yaakov Katz (@yaakovkatz) May 16, 2019