Macierewicz wreszcie to przyznał! Nie jesteśmy już suwerennym państwem tylko „przedłużeniem wpływów USA na kontynencie euroazjatyckim”

Antoni Macierewicz. / fot. PAP
Antoni Macierewicz. / fot. PAP
REKLAMA

Jak można z jednej strony ciągle mówić o suwerenności, a z drugiej wytracać ją na każdym kroku i jeszcze fetować to jako sukces? Jeden z czołowych polityków PiSu i samozwańczej „Zjednoczonej Prawicy” wprost mówi o tym, że staliśmy się „przedłużeniem wpływów USA na kontynencie euroazjatyckim”. Wszystko to kosztem relacji z sąsiadami.

Dostaniemy paru żołnierzy o znikomej wartości obronnej ale „t r z e b a się z tego cieszyć”

REKLAMA

„Prezydent Donald Trump zaakcentował przeznaczanie 2 proc. PKB na zbrojenia. (…) Pułapem najbliższym, w kontekście liczby żołnierzy amerykańskich na terenie Polski, jest 2 tys. Trzeba się z tego cieszyć. Przez dziesięciolecia Stany Zjednoczone wspierały kraje Europy Zachodniej i nie dostawały choćby wdzięczności. (…) Polska po 2015 r. pokazała, że potrafi zrobić wiele dla własnej obrony” – mówi Macierewicz. No tak, biedne Stany Zjednoczone „nie dostawały nawet wdzięczności”, a swoją obecność w Europie zwiększały stopniowo, tylko i wyłącznie dlatego, że pracownicy Białego Domu mają dobre serca.

„Polska wola obrony walki o własną niepodległość ma ważne znaczenie dla Donalda Trumpa. (…) Stany Zjednoczone są pozytywnie nastawione do sprzedaży samolotów F-35. Obrona antyrakietowa jest suwerennym i niezależnym projektem od F-35. Projektem, który jest dużym zagrożeniem dla Rosji […] Jest jeszcze kwestia elektrowni atomowych. W przyszłości będzie to gwarancja rozwoju technologicznego Polski. (…) Trwała obecność wojsk amerykańskich to bardzo ważny element. Nasza armia musi wykorzystać ten moment obecności wojsk zagranicznych” – ciekawe, że Macierewicz wspomina o obronie antyrakietowej, skoro temat tarczy został całkowicie przemilczany podczas wizyty Dudów w Białym Domu.

„Pan prezydent Trump powiedział, że to będą amerykańscy żołnierze z garnizonów z Europy. Niemcy nie są już globalnym punktem odniesienia dla Stanów Zjednoczonych w Europie. Bez Polski nie da się utrzymać rzeczywistych wpływów USA na kontynencie euroazjatyckim.” – to najgorszy fragment wywiadu Macierewicza dla proreżimowej stacji „Republika”. Pan Antoni uważa, że powinniśmy się cieszyć zarówno z tego, że tracimy suwerenność i stajemy się tylko przedłużeniem amerykańskich wpływów w Europie, jak i tego, że na dodatek stajemy się nim kosztem relacji z zachodnimi sąsiadami.

PiS dużo mówi o suwerenności jednak tylko w kontekście zabrania nam jej przez Unię Europejską. Obóz rządzący nie zauważa jednak, że Stany Zjednoczone prowadzą podobną politykę do UE, ograniczającą wolność swoich sojuszników. Możliwe, że Amerykanie nauczyli się od Chińczyków patrzenia na mapę polityki międzynarodowej jak na plansze do gry w „Go” i rozkładają na różnych kontynentach coraz więcej swoich pionków by na końcu zagarnąć tereny, które w ten sposób „otoczyli”.

Źródło: telewizjarepublika.pl

REKLAMA