Justin Trudeau rasistą? Kanadyjski premier użył krytykowanego przez skrajną lewicę makijażu „blackface” [FOTO]

premier Kanady Justin Trudeau. Źródło: YT
Premier Kanady Justin Trudeau. Źródło: YT
REKLAMA

Justin Trudeau, kanadyjski premier i prezes Liberalnej Partii Kanady, od początku urzędowania jest bożyszczem światowej lewicy. Młody, przystojny polityk z bardzo progresywnymi poglądami jawił się dotąd jako spełnienie nocnych marzeń feministek i odpowiedź na modły lewicowych radykałów. Okazuje się jednak, że nie jest krystaliczny.

Oficjalnie Justin Trudeau jest synem premiera Kanady Pierre’a Trudeau i aktorki, pisarki, fotografki oraz prezenterki telewizyjnej Margaret Sinclair; nieoficjalnie mówi się o tym, że może być owocem romansu Sinclair z kubańskim komunistycznym dyktatorem Fidelem Castro.

REKLAMA

To jednak tylko plotki, wynikające z dużego fizycznego podobieństwa Trudeau do tyrana, nikłego podobieństwa do „oficjalnego” ojca i informacji o znajomości Sinclair z Castro.

Czyim synem obecny premier Kanady by nie był, to zaskarbił sobie sympatię międzynarodowej lewicy. Progresywny feminista, zwolennik multikulti, LGBT itd.

Okazuje się jednak, że nie zawsze był taki nowoczesny.

Brytyjski polityk z Partii Konserwatywnej Raheem Kassamm, udostępnił na Twitterze zdjęcie kanadyjskiego premiera w kontrowersyjnym (dla lewicowców) makijażu typu „blackface”.

Tak zwana „czarna twarz” to styl teatralnego makijażu zapoczątkowany w Stanach Zjednoczonych pod koniec XIX wieku, odwołujący się do stereotypowych wyobrażeń obecnych w społeczeństwie amerykańskim dotyczących osób o czarnym kolorze skóry.

Według skrajnych lewicowców stosowanie go jest obecnie uważane za najwyższy poziom rasizmu.

Tak, brzmi to głupio, ale lewica naprawdę uważa, że przebranie się za Murzyna może obrażać osoby czarnoskóre.

Justin Trudeau za młodu musiał jednak mieć na to inny pogląd, bo nie miał problemu z tym, aby na imprezę przebrać się za czarnego jak heban pustynnego księcia.

Źródło: Twitter/Wikipedia/Nczas.com

REKLAMA