SKANDAL! Trwa zmasowana akcja przeciwko Stanisławowi Michalkiewiczowi. Redakcja „Najwyższego Czasu!” pod ostrzałem

Stanisław Michalkiewicz i Tomasz Sommer.
REKLAMA

Trwa właśnie zmasowana akcja przeciwko redaktorowi Stanisławowi Michalkiewiczowi, któremu zarzuca się nieprawdziwie, iż ujawnił dane ofiary księdza pedofila. Dane te były jednak publicznie znane już wcześniej i to nie publicysta stoi za ich ujawnieniem. Obecnie trwa zmasowany atak na redakcję „Najwyższego Czasu!”.

Kilka dni temu Stanisław Michalkiewicz przekazał, że dowiedział się o tym, iż jego konto zostało całkowicie zablokowane na kwotę 150 tysięcy złotych, czyli więcej niż się na nim znajdowało. To efekt procesu w trybie zaocznym, o którym publicysta nie miał pojęcia.

REKLAMA

Do zarzutów o ujawnienie odnosił się już wczoraj na łamach nczas.com Stanisław Michalkiewicz.

Nie ujawniłem jej danych, tylko podałem je jako mojego wierzyciela, bo ona jest moim wierzycielem, muszę zapłacić jej 150 tysięcy złotych – mówi nam Stanisław Michalkiewicz. – Fakt w 2009 roku podał jej nazwisko i nawet zdjęcie ojca jej zamieścił.

Od wczoraj trwa zmasowana akcja przeciwko Stanisławowi Michalkiewiczowi. Największe portale w Polsce rozpowszechniają fake-newsy o tym, że to redaktor stał za ujawnieniem danych kobiety.

Z kolei do redakcji „Najwyższego Czasu!” zaczęły trafiać telefony z ofertami…pożyczki dla Stanisława Michalkiewicza ze strony różnych firm pożyczkowych. W ciągu kilku godziny było ich blisko 200. O sprawie poinformował na twitterze redaktor naczelny nczas.com, Tomasz Sommer.

Trwa zmasowana akcja przeciwko red. Michalkiewiczowi. Do redakcji „NCz!” napływają paczki pobraniowe od rana zasypywani jesteśmy propozycjami pożyczek dla red. Michalkiewicza o które rzekomo sami wystąpiliśmy. Kapturowy proces to tylko element. Czy „Kasia” wie w czym uczestniczy? – pyta Sommer.

REKLAMA