
Koronawirus, który pojawił się w chińskim mieście Wuhan, przeraża cały świat. Szczególnie obawiają się go państwa azjatyckie, w tym Korea Północna. Jaki sposób na wirusa ma Kim Dzong Un? Dyktator przeniósł 70 obywateli Chin na wyspę, z której nie mogą wyjechać.
Kim Dzong Un obawia się, że koronawirus mógłby zdziesiątkować ludność Korei Północnej. Dlatego komunistyczny władyka postanowił dmuchać na zimne i przenosi chińskich obywateli, którzy żyją w jego państwie na odizolowaną wyspę. Nic nie wiadomo o tym, aby byli oni chorzy, więc prawdopodobnie są więzieni prewencyjnie.
Na ten moment koreańskie władze uwięziły 70 Chińczyków, którzy mieszkali w Specjalnej Strefie Ekonomicznej Rajin-Sonbong, która znajduje się przy granicy z Chinami i Rosją. Zostali oni zabrani ze swoich gospodarstw domowych i umieszczeni na wyspie P’ip’a-som.
– Liczba ludzi, którzy przebywają tam w izolacji, wynosi ok. 70, wszyscy to obywatele Chin – mówi Jeong Kwang-il, szef No Chain, stowarzyszenia pomagającego północnokoreańskim więźniom politycznym i ich rodzinom.
Co ciekawe, Kim Dzong Un każe uwięzionym Chińczykom płacić za pobyt na wyspie. Opłata wynosi ok 128 tys. wonów dziennie (przeszło 550 zł).
Warunki w których przetrzymywani są obywatele Chin prawdopodobnie nie należą do najgorszych, ponieważ P’ip’a-som pełna jest luksusowych hoteli i jest miejscem chętnie odwiedzanym przez turystów.
Nie wiadomo jak długo potrwa ta dziwna kwarantanna. Koreańczycy z Północy naprawdę boją się epidemii. W tym momencie państwo Unów zamknęło granicę ze wszystkimi swoimi sąsiadami.
Źródło: Pozdro z KrLd Blog/o2