Obłęd LGBT dotarł do Polski. Homoślub „przeciw dyktaturze heteronormy.” Jedna z „nowożeńczyń” jest zmiennopłciowcem

LGBT/obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
LGBT/obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
REKLAMA

Portal grupy Onet-RAS donosi, że oto w Warszawie, stolicy zaściankowej Polski, odbyła się istotna dla progresistów i entuzjastów LGBT „uroczystość”.

„Dziś na prywatnej, cywilnej uroczystości, «tak» powiedziały sobie dwie kobiety – Kasia i Sonia. Nowożeńczynie wykorzystały lukę w prawie, dzięki której ich małżeństwo jednopłciowe jest legalne” – czytamy na łamach noizz.pl, propagującego LGBT.

Jak się okazuje, jenda z „nowożeńczyń”, Sonia, jest zmiennopłciowcem. Mężczyzna kilka lat temu przeszedł bowiem „korektę płci”. „Zgodnie z wyrokiem sądu Sonia jest kobietą, ale posiada jeszcze dokumenty z męskimi danymi” – czytamy. Dlatego też Kasia i Sonia mogli wziąć ślub w ramach polskiego prawa. „Dziewczyny tym samym symbolicznie odzyskały związek małżeński dla wszystkich obywateli i obywatelek, bez względu na płeć i orientację seksualną” – napisano na łamach noizz.pl.

REKLAMA

„Homoślub” odbył się w… Teatrze Powszechnym. Co więcej, na Facebooku powstało wydarzenie, na wzór wesela. Jak się okazuje, wstęp jest otwarty dla wszystkich. Jednak, żeby dostać się na przyjęcie, trzeba przekazać kopertę na rzecz propagującej ideologię gender Fundacji Miłość Nie Wyklucza. Organizacja ta jest także jednym z organizatorów.

„Niech to będzie dzień weselny dla wszystkich przeciw dyktaturze heteronormy.
Ślubów zakażą, ale wesel nam nie odbiorą!” – czytamy na stronie wydarzenia.

„chodźcie więc kontemplować sztukę w tanecznej równości, w której każde ciało się spotyka i uczestniczy w całym gąszczu stosunków.
bez żadnych prawnych przeszkód, binarnych opozycji i banalnych frazesów” – zachęcają organizatorzy.

„Wejście jak to na wesele – za darmo, ale z kopertą. Koperty zasilą swą wewnętrzną energią Fundację Miłość Nie Wyklucza, która chce nam zrobić równość, więc nie żałujcie, dajcie, a potem dajcie se” – zaznaczono.

„no sexism, no homophobia, no transphobia, no rascism, no means” – czytamy.

To próba przesunięcia kolejne granicy. Ostatnio absolwentka gender studies na Uniwersytecie Warszawskim stwierdziła, że „homofobia to choroba”.

Źródła: noizz.pl/Facebook

REKLAMA