Szokujący efekt koronawirusa. W Paryżu ubył milion mieszkańców

Metro w Paryżu Fot. Wikipedia CC 3.0 Autor: Clicsouris - Praca własna
REKLAMA

Liczba ofiar koronawirusa we Francji rośnie, ale epidemia jest odpowiedzialna za ubytek miliona mieszkańców tylko pośrednio. Tutaj chodzi o spanikowanych dezerterów.

Po ogłoszeniu przepisów ograniczających przemieszczanie się ludzi w dniu 13 marca, aż 17% mieszkańców metropolii Wielkiego Paryża natychmiast zdecydowało się ją opuścić i wyjechać na prowincję. Zwłaszcza, żę duża część paryżan ma tam często swoje wakacyjne rezydencje.

Eksodus był ogromny. Analizę danych logowania się telefonów komórkowych zrobił operator telefoniczny Orange. Dane przedstawił dziennik „Le Monde”. Wynika z nich, że prawie 1,2 miliona mieszkańców Ile-de-France opuściło region Paryża pomiędzy 13 a 20 marca.

REKLAMA

Według Orange Paryżanie nagle przenieśli się w kilka wakacyjnych regionów. Na Ile de Ré (Charente-Maritime) liczba ludności wzrosła o 30% w ciągu tygodnia. Departamenty Orne i Yonne odnotowały wzrost o 10%, a Ille-et-Vilaine o 6%.

Masowa imigracja Paryżan nie została najlepiej przyjęta przez stałych mieszkańców tych regionów. Obawiają się rozprzestrzeniania koronawirusa u nich, zwłaszcza, że ilość zachorowań w stolicy jest znacznie większa, niż na prowincji.

Samorządy kilku gmina na wyspie Oléron wyraziły zaniepokojenie „ryzykiem zakorkowania swoich służb ratunkowych”. Ich zdaniem, nie są one dostosowane do obsługi dodatkowej liczby potencjalnych pacjentów.

W departamencie Morbihan prefektura postanowiła od 18 do 31 marca zakazać wynajmowania lokali i udzielania zakwaterować na czterech wyspach, w tym Groix i Belle-Île. Niechęć wobec paryżan posunęła się najdalej w Normandii, gdzie w samochodach z rejestracją stołeczną poprzecinano np. opony.

Źródło: Valeurs Actuelles

REKLAMA