Zamiast grypy wykrywają koronawirusa? Dr Zbigniew Martyka: „Dokładnie w momencie wybuchu paniki zachorowalność na grypę niewytłumaczalnie spadła”

UWAGA! Tekst zdemonetyzowany!
CENZURA

Szanowny Czytelniku! Czytasz artykuł, w którym musieliśmy wyłączyć reklamy. Został on uznany za nienadający się do monetyzacji, zbyt kontrowersyjny, niepoprawny politycznie itd. Rozważ wsparcie Fundacji Najwyższy Czas, która pomaga utrzymywać nasz portal (KLIKNIJ)

„Super Express” przeprowadził wywiad z chodzącym głosem rozsądku polskiej medycyny. To oczywiście nikt inny jak dr Zbigniew Martyka, ordynator Oddziału Zakaźnego w szpitalu w Dąbrowie Tarnowskiej, który zasłynął z wypowiedzi nt. koronawirusa. „Wcześniej czy później prawie każdy z nas spotka się z tym wirusem tylko większość tego nawet nie zauważy” – stwierdził w najnowszej rozmowie z tabloidem.

Dr Zbigniew Martyka w ostatnich tygodniach zasłynął wypowiedziami na temat koronawirusa, mówił m.in., że od samego wirusa gorsza jest panika, a śmiertelność jest tak mała, że szczepionka może nie mieć większego sensu. Krytykował też obowiązek noszenia maseczek i rękawiczek przez pracowników sklepów. Tłumaczył, że rękawiczki przyczyniają się do braku odpowiedniego oddychania skóry, z kolei przez maseczkę wirus i tak może przeniknąć.

Co teraz powiedział na łamach „SE”? Przypomniał, że wielu tzw. ekspertów, którzy postrzegają COVID-19 jako sprawcę pandemii pomijają wiele danych. Np. tych odnoszących się do „ilości zachorowań, zgonów, ciężkości przebiegu w porównaniu z innymi chorobami, a przede wszystkim z prawdziwymi epidemiami, które dziesiątkowały ludzi”.

CENISZ SOBIE WOLNOŚĆ SŁOWA? MY TEŻ!

Środowisko skupione wokół pisma "Najwyższy Czas!" i portalu NCzas.com od lat stoi na straży konserwatywno-liberalnych wartości. Jeżeli doceniasz naszą pracę i nie chcesz pozwolić na to, aby w Internecie zapanowała cenzura – KLIKNIJ wesprzyj naszą działalność. Każda złotówka ma znaczenie!

Tajemnicze zniknięcie grypy

Doktor zauważył też jeden niezwykły fakt. „Proszę zwrócić uwagę, że zachorowalność na grypę gwałtownie i niewytłumaczalnie spadła dokładnie w momencie wybuchu paniki z powodu zagrożenia koronawirusem. We wszystkich latach krzywe zachorowań na grypę niemal się pokrywają. Ale od marca 2020 krzywa ta gwałtownie spada w trudny do wytłumaczenia sposób” – mówił. Zauważył, że wygląda to tak jakby zamiast diagnozować u ludzi grypę, zaczęto stwierdzać zakażenia koronawirusem.

Dr Martyka widzi dwa możliwe warianty, którymi można wytłumaczyć tę sytuację. Pierwszy to fakt, że wirusy z grupy „korona” od dziesiątków lat atakują ludzi. Jednak w poprzednich latach „nikt nie robił z tego problemu”. Drugi to taki, że pacjentów z objawami grypowymi bierze się na testy przeciwciał COVID-19. Te są niejednokrotnie bardzo niedokładne i wskazują na zakażenie koronawirusem.

Prawdziwym problemem nie jest koronawirus

Doktor odpowiedział też na pytanie dotyczące ilości ofiar. Czy 350 tys. zgonów na świecie z powodu koronawirusa, to dużo czy mało?

„Każda śmierć jest tragedią. Ale, niestety, ludzie umierali i będą umierać z różnych przyczyn. Każdego dnia odchodzi z tego świata 150-200 tys. osób. Co roku umiera z głodu około 11 milionów dzieci poniżej 5. roku życia, to znaczy 30 tys. małych dzieci dziennie! W ciągu zaledwie dwóch tygodni umrze tych małych dzieci tyle, co na całym świecie zmarło dotychczas z powodu określanego jako COVID-19. A do tego dochodzą zgony z głodu u starszych dzieci, osób dorosłych. Co jest dla Pana bardziej frapujące? Jeśliby Panu naprawdę zależało na ratowaniu życia ludzkiego i gdyby to od Pana zależało, to gdzie skierowałby Pan działania, aby zmniejszyć śmiertelność?” – zapytał Martyka.

Na koniec odniósł się do pytania – jak ważna jest odporność człowieka w walce z takimi patogenami? Odpowiedział oczywiście, że ma to kolosalne znaczenie, ale w dobie zniszczonego środowiska zdrowie ludzi z roku na rok globalnie się pogarsza. Chodzi o poważne niedobory mikroelementów i witamin. Co do drugiej fali epidemii stwierdził, że ciężko przewidzieć czy takowa wzbierze.

Źródło: „Super Express”