Rządowy fundusz miał zachęcać do kupowania samochodów elektrycznych. Teraz okazuje się, że jest bezużyteczny i przynosi tyko straty

Autonomiczny samochód Tesli. Fot. PAP/EPA
Zdjęcie ilustracyjne / Autonomiczny samochód Tesli. Fot. PAP/EPA
REKLAMA

Fundusz Niskoemisyjnego Transportu (FNT) idzie do likwidacji. Funkcjonował za ogromne pieniądze, miał przekonywać do kupna samochodów napędzanych elektrycznie. Finalnie przyniósł sporo strat, a nikogo nie wsparł, tak więc kończy swój byt.

Do kwitów drenującego budżet funduszu dobrała się senacka komisja środowiska. To był początek końca utopijnego projektu nakłaniania ludzi do kupowania elektrycznych samochodów. Wtedy to na prośbę senatorów, wiceminister klimatu Piotr Dziadzio podał, że przez dwa lata funkcjonowania instytucja zmarnotrawiła 743 tysiące złotych na zarządzanie, czym zajmował się Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Co ciekawe 31 lipca na koncie FNT znajdowało się aż 581 mln zł, ale nikt kto ubiegał się o wsparcie, takowego nie otrzymał. Minister przyznał, że system dysponował bardzo skomplikowaną procedurą realizacji wniosków o płatności, który obligował do współdziałania funduszy Ministerstwo Klimatu Bank Gospodarstwa Krajowego i wspomniany już NFOŚiGW.

REKLAMA

Tak jest, kiedy prawo pisze się na kolanie pod doraźne zapotrzebowanie polityczne – powiedział dla Onet.pl inicjator zapytania do ministerstwa Stanisław Gawłowski.

Opozycyjny senator przytoczył wypowiedzi sprzed czterech lat ówczesnego ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego, który zapowiadał, że do 2025 roku pa polskich drogach będzie jeździć „milion elektronicznych samochodów”.

REKLAMA