PiS chciał przepchnąć dziś ustawę, której zapisy są bardzo kontrowersyjne, bo zakładają, że można naruszyć „obowiązki służbowe”, a nawet „obowiązujące przepisy”, jeśli będzie to służyło „przeciwdziałaniu Covid-19”.
„Nie popełnia przestępstwa, kto w celu przeciwdziałania COVID-19 narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli działa w interesie społecznym i bez naruszenia tych obowiązków lub przepisów podjęte działanie nie byłoby możliwe lub byłoby istotnie utrudnione” – tak stoi w kontrowersyjnej ustawie, którą dziś próbował przepchnąć PiS.
W Internecie zaczęto ją określać mianem ustawy „totalitaryzm +”, bo zapewniałaby całkowitą bezkarność władzy. W jej myśl można było ułaskawić każdego przestępcę, jeśli tylko udowodniłoby się, że swój czyn popełniał z myślą o zatrzymaniu pandemii. Niektórzy podawali przykłady morderstw i pobić, jednak dużo bardziej prawdopodobne, że rządzącym mogło chodzić o przetargi i tego typu rozwiązania. Ustawa miałaby, jak informuje Leszek Szymowski, dziennikarz śledczy „Najwyższego Czasu”, działać również wstecz.
Konfederacja powstrzymała niebezpieczną ustawę
„Udało się! Nasza #Konfederacja notuje w Sejmie kolejny sukces. Poseł Grzegorz Braun na sali plenarnej Sejmu zgłosił sprzeciw wobec wpisania do porządku obrad skandalicznych przepisów gwarantujących bezkarność politykom i urzędnikom pod pretekstem walki z Covid-19, a PiS przegrało głosowanie! To był doskonały moment, duży chaos na sali, aż 46 posłów PiS nie wzięło udziału w głosowaniu. Przepisy zostały wycofane z dzisiejszego posiedzenia Sejmu! Prosimy o szerokie udostępnianie tych doskonałych wieści!” – czytamy na profilu FB Konfederacji.
Kolejny już raz Konfederaci odnotowują sukces, na który nie stać dużo większych graczy z opozycji. Jest to zwycięstwo bardzo ważne, bo dawno już w polskim Sejmie nie próbowano procedować tak niebezpiecznej ustawy.
