
Nadia Oleszczuk ze Strajku Kobiet podzieliła się swymi wizjami na temat aborcji, którą porównała do przeszczepu nerki. To nie pierwsze popisy aktywistki.
Nadia Oleszczuk to jedna z naszych ulubionych przedstawicielek Rady Konsultacyjnej Strajku Kobiet. Kobieta raz po raz dostarcza nam nie lada rozrywki.
Tym razem była ona gościem na YouTubowym kanale Imponderabilia, gdzie podzieliła się swą wizją na temat tego, jak wygląda aborcja.
– Aborcja jest świadczeniem medycznym, jest usługą medyczną, dlatego że jest wykonywana przez lekarzy. Jeżeli jest wykonywana przez doświadczonych pracowników medycznych to jest naprawdę bezpieczna – opowiada Nadia.
Zapewne tej opinii o bezpieczeństwie nie podzielają zabite dzieci nienarodzone, jednak niestrudzeni słuchamy dalej Nadii. – Aborcja spełnia wszystkie funkcje świadczenia medycznego. Ona nie jest fajna, nie jest przyjemna (…) ale czy przeszczep nerki jest przyjemny? – kontynuuje.
Porównanie zabiegu ratującego życie do pozbawienia kogoś życia jest tak piramidalnym absurdem, że sensowniejsze wydaje się zamykanie cmentarzy tuż przed 1 listopada, urządzając tym samym koronaparty dla seniorów w piątkowy wieczór.
Nadia czyli #julka z rady konsultacjnej #StrajkKobiet znów w akcji, porównuje aborcję do PRZESZCZEPU NERKI 🤦♂️
– Aborcja jest świadczeniem medycznym ponieważ wykonują ją lekarze. Aborcja nie jest fajna i nie jest przyjemna, ale czy PRZECZEP NERKI JEST PRZYJEMNY? pic.twitter.com/7ZAds9wu1F— Patryk "Skju" Sykut (@PatrykSykut) November 30, 2020
Nadia Oleszczuk zasłynęła już między innymi opowieściami o tym, że wytrzymała w pracy jeden dzień, gdyż albowiem wredny kapitalista kazał jej wykonywać na raz aż trzy czynności. Wyobrażacie sobie horror, którego musiała doświadczyć?
ona zamiast mózgu ma kiszkę stolcową. I to je fakt.